Wyłudziła od staruszka ponad 30 tys. zł. A potem sfingowała własną śmierć
54-letnia mieszkanka Mławy wyłudziła od 77-latka z Nidzicy ponad 30 tys. zł. A potem udawała martwą. Koniec końców została zdemaskowana. Usłyszała zarzuty oszustwa.
Jak ustalili funkcjonariusze z Nidzicy, 77-letni mężczyzna nawiązał znajomość z 54-latką z Mławy przez internet. Spotykali się kilka razy "w realu". Kobieta zdobyła jego zaufanie i współczucie. Udawała bowiem, że zmaga się z ciężką chorobą. Wmawiała mu, że potrzebuje pieniędzy na badania i leczenie, wielokrotnie pożyczając od niego kolejne sumy pieniędzy. Najczęściej po kilka tysięcy złotych.
Chociaż obiecywała 77-latkowi, że zwróci mu dług to, jak sama później przyznała, nie miała w ogóle takiego zamiaru. W sumie naciągnęła go na niemal 32 tys. zł.
Zgubiła ją pazerność
Jednak ostatecznie mławianka padła ofiarą własnej pazerności. W pewnym momencie bowiem 77-latek otrzymał wiadomość o śmierci 54-latki, w której poproszono go o sfinansowanie jej pogrzebu. SMS pochodził zresztą z jej numeru telefonu.
Przejęty mężczyzna był przekonany, że ostatecznie jego znajoma przegrała walkę z chorobą. Chciał się z nią pożegnać i poprosił o wskazanie miejsca pochówku. Wówczas poinformowano go, że ciało 54-latki zostało skremowane, a jej prochy wywiezione poza Polskę. Wtedy 77-latek nabrał przekonania, że padł ofiarą oszustwa i zgłosił sprawę policji.
Koniec końców mławianka została szybko odnaleziona - cała i zdrowa - przez funkcjonariuszy. Usłyszała 30 zarzutów oszustwa i od razu przyznała się do winy. Niebawem stanie przed sądem. Za te czyny grozi jej do 8 lat więzienia.
Źródło: Policja Warmińsko-Mazurska