Wyłudzała pieniądze od partyjnych koleżanek?
Prokuratura wszczęła śledztwo przeciwko Halinie Rusek, radnej łódzkiej Rady Miejskiej (Koło Radnych Inicjatywa). Dziś radna będzie przesłuchiwana. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyło siedem osób, m.in. posłanka Elżbieta Jankowska (SLD).
- Radna jest podejrzewana o podrobienie dokumentów, oszustwa i przedstawienie nieprawdziwych danych dla uzyskania kredytu bankowego - dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Rejonowej Łódź Śródmieście, która prowadzi sprawę.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, Rusek, będąc przedstawicielką firmy "Zepter", handlującej sprzętem gospodarstwa domowego, miała sporządzać fikcyjne umowy, posługując się danymi swoich klientów i fałszując ich podpisy.
- Dowiedziałam się, że kupiłam lampę, która kosztowała blisko tysiąc dolarów - mówi posłanka Jankowska. - To oczywiście nieprawda. Radna Rusek sporządziła w moim imieniu umowę kupna lampy. I tak miałam szczęście, że tylko jedną, bo koleżanka doliczyła się aż czterech umów. Chcemy to jak najszybciej wyjaśnić.
- Pozostawiam sprawę bez komentarza - powiedziała nam wczoraj radna Rusek.
Sylwester Pawłowski, przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi, przyznaje, że wie o toczącym się śledztwie. - Jednak z wnioskami wstrzymam się do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku sądowego - mówi Pawłowski.
Rusek, będąc przedstawicielem "Zeptera", szukała klientów wśród koleżanek z SLD, m.in. z najbliższego otoczenia Elżbiety Jankowskiej, wówczas kandydatki do Sejmu. M.in. dzięki jej wsparciu trafiła na listę wyborczą i została radną w wyborach 2002 roku. - Docierały do mnie informacje o niegodziwościach Rusek - mówi Jankowska. - Powiedziałam jej, że dopóki nie wyjaśni wszystkich swoich spraw, dopóty nie mamy ze sobą o czym rozmawiać.
W ubiegłym roku opisywaliśmy historię pięciorga członków koła SLD "Wiedza", którzy skierowali list do ówczesnego przewodniczącego sądu partyjnego Wiktora Cellera, zarzucając radnej Rusek wyłudzanie pieniędzy od partyjnych kolegów.
Najbardziej poszkodowana ma być Grażyna Burkhardt, która od dwóch lat czeka na zwrot 24,2 tys. zł. W liście są także inne zarzuty: niezwrócenie 2 tys. zł, nieuregulowanie 1200 zł za zorganizowanie balu w jednej z łódzkich szkół wyższych oraz sfałszowanie podpisów w umowach.
W październiku Rusek nie przeszła weryfikacji partyjnej w kole "Wiedza", ale w klubie radnych SLD była do 2 maja. Wystąpiła z klubu na własny wniosek.
(jusz)