PolskaWyleciał z PiS i stracił pracę za nieprzyzwoite sms-y

Wyleciał z PiS i stracił pracę za nieprzyzwoite sms‑y

Dyrektor wydziału spraw społecznych Łódzkiego
Urzędu Wojewódzkiego i członek PiS Zbigniew Piekarski, który
rozsyłał pracownicom urzędu nieprzyzwoite sms-y, został
usunięty z partii. Stracił też stanowisko. W wiadomościach do pracownic pytał m.in. "czy niezobowiązujący seks zadowoli cię?".

17.01.2007 14:50

Wykonywanie zadań przez wydział polityki społecznej Łódzkiego Urzędu Wojewódzkiego było od dłuższego czasu przedmiotem krytycznej oceny kierownictwa urzędu. W związku z tym dyrektor generalny ŁUW rozpoczął jeszcze w ubiegłym roku proces przeprowadzania zmian organizacyjno-kadrowych - powiedział rzecznik wojewody łódzkiego Sławomir Przybyłowicz.

Jak dodał, artykuł "Obleśne SMS-y w urzędzie wojewódzkim", opublikowany w środę w "Gazecie Wyborczej" przyspieszył jedynie podjęcie decyzji o odwołaniu Piekarskiego z zajmowanego dotąd stanowiska dyrektora wydziału w Urzędzie Wojewódzkim.

Przybyłowicz poinformował też, że jednocześnie wszczęte zostało postępowanie dyscyplinarne w celu wyjaśnienia sprawy opisanej przez gazetę.

Piekarski przez ponad rok - od 2005 do 2006 roku - wysyłał pracownicom urzędu nieprzyzwoite sms-y, m.in. o treści "czy niezobowiązujący seks zadowoli cię?". Piekarski miał powiedzieć gazecie, że w ten sposób "sobie flirtował". Gazeta napisała, że dwie kobiety, które otrzymywały sms-y, były zażenowane całą sytuacją.

Miały mówić Piekarskiemu, żeby przerwał wysyłanie sms-ów, a jeśli się to powtórzy, to zawiadomią przełożonych lub prasę. Z relacji kobiet wynika, że urzędnik trochę się "uspokoił", ale gdy niedawno został dyrektorem wydziału, zdecydowały się poinformować o sprawie dziennikarzy.

"W związku z niezgodnym z powszechnie przyjętymi zasadami współżycia społecznego oraz niegodnym członka PiS zachowaniem Zbigniewa Piekarskiego, podjąłem zgodnie ze statutem partii uchwałę o skreśleniu go z listy członków partii" - oświadczył pełnomocnik okręgowy PiS w Łodzi, poseł Jarosław Jagiełło.

Według szefa łódzkiego PiS, Piekarski w rozmowie z nim przyznał się do winy i zgodził się, że źle postąpił. Został usunięty z partii, ponieważ postępował niezgodnie z obowiązującymi standardami przyjętymi w naszej kulturze. Tak się nie rozmawia z kobietami, tak się nie postępuje. Było to postępowanie niegodne członka PiS - podkreślił Jagiełło.

Dodał, że Piekarski ma prawo się odwołać od tej decyzji. Sam urzędniknie chciał komentować tej sprawy, którą określił jako "wielką mistyfikację". Próbuje się z tego zrobić problem polityczny, choć ja nie jestem żadnym politykiem. Sprowadza się to do tego, że jakieś sms-y ujawniła pani, z której zwolnieniem nie miałem nic wspólnego. Jest to akt zemsty, który bije we mnie i moją rodzinę - powiedział Piekarski.

Zapowiedział skierowanie pozwu do sądu przeciwko "Gazecie Wyborczej". Dodał jednocześnie, że nie będzie się odwoływał od decyzji lokalnych władz PiS o wykluczeniu go z partii. Co do decyzji moich kolegów partyjnych pozostawiam im autonomię i decyzja należy do nich - dodał jedynie.

Według nieoficjalnych informacji, niewykluczone, że jeszcze w środę urzędnik straci stanowisko dyrektora wydziału spraw społecznych ŁUW.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)