Wyłączone "komórki" w obawie przed terrorystami
Po czwartkowych atakach terrorystycznych w Londynie amerykańskie władze zadecydowały o zablokowaniu działania telefonów komórkowych w czterech tunelach, prowadzących w kierunku nowojorskiego Manhattanu - podaje stacja CNN. W poniedziałek przywrócono łączność, lecz tylko
w dwóch z tych tuneli.
12.07.2005 | aktual.: 12.07.2005 09:15
Decyzja o blokadzie wywołała m.in. wątpliwości samego burmistrza miasta, Michaela Bloomberga, który wyraził obawy, iż w takiej sytuacji może okazać się, że w razie wypadku kierowcy znajdujących się w tunelach samochodów nie będą mogli wezwać pomocy. Nie wiem, czy to ma sens - powiedział Bloomberg.
O decyzji zablokowania połączeń z telefonów komórkowych w nowojorskich tunelach, biegnących pod Hudson i East River, poinformował w poniedziałek przedstawiciel kierownictwa zespołu portowego Nowy Jork-New Jersey, Tony Ciavolella. W poniedziałek odblokowano łączność komórkową w dwu tunelach - telefony nadal nie działają w tunelach Holland i Lincoln.
Nowojorski urząd ds. transportu początkowo twierdził, iż decyzję podjęła policja, która jednak zaprzeczyła, by wystąpiła z takim postulatem. Ostatecznie departament bezpieczeństwa wewnętrznego Nowego Jorku podał, że decyzja o zablokowaniu telefonów komórkowych w tunelach została podjęta przez federalny System Narodowej Łączności.
U podstaw decyzji leżały dane, z których wynika że telefony komórkowe zostały wykorzystane do zdetonowania ładunków podłożonych przez terrorystów w zamachu w pociągu w Madrycie w marcu zeszłego roku, a także "w innych zamachach". Istnieje podejrzenie, iż także w Londynie bomby zdetonowane zostały za pomocą zdalnie sterowanych zapalników, być może też poprzez telefony komórkowe.