Wykoleił się pociąg osobowy w Dąbrowie Górniczej
W Dąbrowie Górniczej wykoleił się pociąg relacji Gliwice-Częstochowa, przewożący około 120 pasażerów. Na szczęście nikomu nic się nie stało - poinformował Janusz Jończyk ze śląskiej policji. Wykolejony pociąg był pierwszym, który wjechał na wyremontowany niedawno tor.
Pociąg podczas wjazdu na przystanek Dąbrowa Górnicza Pogoria najechał na jakiś przedmiot wielkości około 70 cm na 40 cm. Spowodowało to jego wykolejenie, pociąg na szczęście nie przewrócił się - podkreślił Jończyk. Jak dodał, żaden spośród około 120 pasażerów pociągu nie skarżył się na jakiekolwiek dolegliwości.
Marek Skreczko z policji w Dąbrowie Górniczej powiedział, że z szyn wypadło części kół dwóch pierwszych członów tzw. elektrycznego zespołu trakcyjnego. Dodał, że pasażerowie wkrótce udali się w dalszą podróż innym podstawionym składem.
Nie wiadomo na razie, jaki przedmiot był przyczyną wykolejenia pociągu, znajduje się bowiem wciąż pod nim. Według informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, wypadek mogli spowodować młodzi ludzie, którzy z pobliskiego wiaduktu zrzucali na tory różne metalowe i drewniane przedmioty.
Jak ustaliła już policja, wykolejony pociąg był pierwszym, który wjechał na ten odcinek toru, po zakończonym remoncie. W tym czasie ruch na odcinku z Dąbrowy Górniczej do Dąbrowy Górniczej Ząbkowic odbywał się drugim torem - w kierunku Katowic.
Kolej otworzyła świeżo wyremontowany tor ok. godz. 18. Wkrótce potem wykoleił się tam pociąg. Nie ma jednak w tej chwili żadnych danych, które pozwałaby łączyć te dwie kwestie - podkreślił Skreczko.
Ruch pociągów na wysokości przystanku Dąbrowa Górnicza Pogoria odbywa się wahadłowo jednym torem - prowadzącym w kierunku Katowic. Po ściągnięciu wykolejonego składu przez pociąg ratunkowy, ruch na torze w kierunku Częstochowy zostanie przywrócony - prawdopodobnie jeszcze wieczorem.