PolskaWyjeżdżasz za granicę? Uważaj na handlarzy ludźmi

Wyjeżdżasz za granicę? Uważaj na handlarzy ludźmi

W okresie wakacyjnym wzrasta liczba Polaków, którzy wyjeżdżają za granicę; niektórzy z nich nieświadomie mogą paść ofiarą handlarzy ludźmi - ostrzega policja i apeluje o
szczególną ostrożność i dokładne sprawdzanie m.in. sezonowych ofert pracy.

12.07.2008 | aktual.: 13.07.2008 07:56

Zwykle zaczyna się niewinnie. Ciekawa oferta pracy, możliwość wyjazdu za granicę, wysokie zarobki, nowa przygoda. Potencjalny pracodawca wydaje się być przemiłym człowiekiem, który nie pragnie niczego innego, jak tylko dać nam szansę na spełnienie marzeń. Ale bądźmy czujni, nie dajmy się zwieść pozorom. Policjanci w 2007 roku zatrzymali 23 osoby podejrzewane o handel ludźmi - powiedział rzecznik komendanta głównego policji, Mariusz Sokołowski.

Jak dodał, grupy przestępcze wykorzystują fakt, że ludzie, szczególnie młodzi, są coraz bardziej mobilni i ciekawi świata. Atrakcyjne - na pierwszy rzut oka oferty pracy - znaleźć można wszędzie. Dotyczą też niemal wszystkich zakątków świata.

Handlarze ludźmi do werbowania swych ofiar wykorzystują m.in. możliwości internetu. Czasem ciekawe oferty przesyłają wprost na adresy wybranych osób, które zamieszczają swoje profile i zdjęcia na portalach internetowych.

Trzeba pamiętać, że ofiarą takich grup można paść nie tylko odpowiadając na ogłoszenie o pracę. Częste są też przypadki uprowadzeń. Osobą werbującą może być ktoś kogo - jak nam się wydaje - znamy i komu ufamy. Były przypadki kiedy dochodziło do tego po małżeństwie z obcokrajowcem, zdarzało się też, że rodzice sprzedawali własne dzieci - dodał Sokołowski.

Jak strzec się przed tym rodzajem przestępczości? Policjanci radzą by przede wszystkim nie dawać się zwodzić obietnicom "złotych gór".

Sprawdzajmy dokładnie każdego pracodawcę, a także pośredników. Poprośmy o referencje i też je sprawdźmy. Dowiedzmy się jaka jest średnia płaca za oferowaną pracę w danym kraju. Zwróćmy szczególną uwagę na wszystkie dokumenty i umowy, które podpisujemy, a gdy zdecydujemy się na wyjazd odpowiednio się zabezpieczmy - zaznaczył rzecznik.

Policjanci radzą, by zabrać ze sobą kserokopie wszystkich dokumentów, a zwłaszcza paszportu. Tego dokumentu należy szczególnie pilnować, nie wolno go nikomu oddawać. Trzeba też pamiętać, aby zostawić rodzinie wszelkie informacje, które umożliwią odnalezienie osoby przebywającej za granicą, a więc adres zamieszkania i telefon kontaktowy, a także dane pracodawcy - dodał Sokołowski.

Pamiętajmy też o takich rzeczach jak zabranie ze sobą numeru telefonu organizacji udzielającej pomocy ofiarom handlu ludźmi, a także o numerze telefonu POLAND DIRECT z kraju docelowego, który pozwala na połączenie się z rozmówcą w Polsce na jego koszt, jeśli wyrazi na to zgodę - powiedział rzecznik.

Jak zaznaczył ofiary handlarzy ludźmi zmuszane są nie tylko do nierządu, ale też często do popełniania różnego rodzaju przestępstw np. kradzieży, żebractwa, a także do niewolniczej pracy.

Zaapelował też, by w sytuacji, gdy padniemy ofiarą handlarzy szukać wsparcia wszędzie tam, gdzie się da.

Po powrocie do kraju powinniśmy jak najszybciej zgłosić się na policję bądź do prokuratury. Funkcjonariusze są odpowiednio przeszkoleni, wiedzą jak należy postępować z ofiarami handlu ludźmi i jak zapewnić im bezpieczeństwo. Poszkodowany może zostać objęty programem ochrony ofiary, podobnym do programu przewidzianego dla świadków - zapewnił rzecznik.

Jednym z najbardziej tragicznych przykładów wykorzystywania Polaków do niewolniczej pracy były tzw. "obozy pracy" we Włoszech. W lipcu 2006 r. w regionie Apulia uwolniono 119 Polaków, przetrzymywanych w bardzo ciężkich warunkach i pracujących na plantacjach za minimalne stawki.

Włoscy karabinierzy przeprowadzili akcję w okolicach Bari i Foggi, a polscy policjanci na terenie województw: podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i lubelskiego. Operację pod kryptonimem "Ziemia Obiecana" koordynowała specjalna komórka "ROS" - karabinierów w Rzymie oraz centralny zespół do walki z handlem ludźmi w Komendzie Głównej Policji w Warszawie. W wymianie informacji pomagały Europol i Interpol. Śledztwo w sprawie zmuszania Polaków do niewolniczej pracy we Włoszech wszczęły prokuratura krakowska i prokuratura w Bari.

W trakcie postępowania ujawniono też przypadki śmierci wśród Polaków. Pod koniec października 2006 r. włoska agencja prasowa Ansa podała, że przyczyną trzech, czterech z tych zgonów mogło być nieleczone zapalenie płuc i brak jakiejkolwiek opieki lekarskiej.

Łącznie w prowadzonym śledztwie ustalono ok. 900 osób pokrzywdzonych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)