Świat"Wyjątkowo obrzydliwe i podstępne" reality show

"Wyjątkowo obrzydliwe i podstępne" reality show

Program holenderski jest wyjątkowo obrzydliwy i podstępny, ponieważ pod pozorem troski o pozyskanie przychylności społeczeństwa do transplantacji, tak naprawdę powoduje, że zaczynamy traktować tę metodę leczenia jako wyjątkowo drastyczną moralnie - powiedział prof. Zbigniew Szawarski, etyk z Uniwersytet Warszawskiego. Odmiennego zdania jest Magdalena Środa, według której z programu może wyniknąć jakaś korzyść.

"Wyjątkowo obrzydliwe i podstępne" reality show
Źródło zdjęć: © AFP

01.06.2007 | aktual.: 01.06.2007 17:59

Szawarski i Środa odnieśli się do informacji o reality show, który ma wyemitować holenderska telewizja. W programie śmiertelnie chora kobieta obieca oddać swoją nerkę jednej spośród trzech osób, których życie zależy od przeszczepu tego organu.

Zdaniem Szawarskiego, obecnie stajemy bowiem wobec następującego wyboru: albo wprowadzimy i zalegalizujemy wolny rynek i wolną amerykankę w pozyskiwaniu organów do transplantacji, albo też całkowicie zabronimy tej metody leczenia.

Jak mówi, w pierwszym wypadku natychmiast pojawią się specjalni akwizytorzy z licencją "na pozyskiwanie", czy też nielegalni łowcy narządów, a także wszelkiego rodzaju konkursy telewizyjne, w których nagrodą główną jest np. ludzka nerka, serce, płat wątroby. Jak przypomina etyk, w Holandii zakłady pogrzebowe już zaczęły oferować znaczną obniżkę kosztów pogrzebu, jeśli tylko rodzina zmarłego zgodzi się na wykorzystanie jego organów do przeszczepu.

W drugim przypadku leczenie tą metodą zejdzie po prostu do podziemia i będzie ścigane tak samo, jak przerywanie ciąży, eutanazja, handel narkotykami, czy pornografia.

Czy możliwa jest trzecia droga? Być może. Obawiam się jednak, że program holenderski jest punktem zwrotnymi w historii transplantacji. Jeśli rzeczywiście wejdzie on na antenę, to przypuszczalnie uruchomi spiralę telewizyjnych konkursów i innych loterii transplantacyjnych, w których najwyższą stawką będzie życie uzyskane bez względu na cenę i bez względu na społeczne konsekwencję takiej praktyki - mówi.

W starożytnym Rzymie politycy organizowali dla gawiedzi wielkie igrzyska, w których ludzie i zwierzęta walczyli ze sobą na śmierć i życie. Obecnie coraz częściej czyni to telewizja - dodaje prof. Szawarski.

"Nikt nie ucierpi"

Może z tego reality show wyniknie jakaś korzyść, choć jeszcze nie wiem, jaka - powiedziała dr Magdalena Środa z Zakładu Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego, komentując program.

Masowa kultura rozszerza swoje dziwaczne ramy. Program narusza tabu naszej cielesności. Mnie to nie bawi, ale w reality show uczestniczą dobrowolnie dorosłe osoby. Nie można go oceniać jak zbrodni. Nikt nie ucierpi z jego powodu - uznała.

Nie chce mi się wierzyć, by uczestnicy show, którzy nie wygrają, przepadali z kretesem - oni tylko nie zyskają dodatkowej szansy. Być może dzięki programowi dojdzie do dyskursu medialnego, który pozwoli ratować więcej osób czekających na przeszczep - powiedziała Środa.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)