PolskaWyjątkowo ciepła jesień i zima

Wyjątkowo ciepła jesień i zima

Miniona jesień była najcieplejsza od 1779
r. Wiele wskazuje na to, że cały rok 2006 zostanie uznany za jeden
z najcieplejszych w półwieczu, a tegoroczny grudzień - za
ekstremalnie ciepły - powiedziała prof. Halina Lorenc
z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

27.12.2006 | aktual.: 29.12.2006 09:14

Jesień 2006 r. klimatolodzy zaliczyli do jesieni odbiegającym od normy pod względem temperatur. W rejonie Warszawy średnia temperatura jesieni wyniosła 10,9 st. C., a norma stanowi około 8 st. C. Jak tłumaczy klimatolog, na tak wysoką średnią całego sezonu "zapracował" zwłaszcza wrzesień i listopad. Listopad był ekstremalnie ciepły w skali ostatniego półwiecza, ze średnią temperaturą plus 7,6 st. C. (norma dla centralnej części Polski to 2,8. C).

Wszystko wskazuje na to, że również tegoroczny grudzień, z dotychczasową, średnią temperaturą około 4 st. C., zostanie uznany za ekstremalnie ciepły- dodała prof. Lorenc.

W ostatnich 50 latach w Polsce najcieplejszymi zimami były do tej pory zimy 1988/89 i 1989/90. W dawniejszej historii klimatu Polski, do rekordowo ciepłych zim zaliczono również te z lat 1809/10, 1842/43 i 1909/10 - przypomniała klimatolog.

Charakterystyczną cechą ostatniego 20-lecia jest występowanie następujących po sobie 20 ciepłych zim, z wyjątkiem trzech zaliczanych do mroźnych (lata 1965-66, 2002-03 i 2005/06). Od początku XX w. nie zaobserwowano, aby okres następujących po sobie samych ciepłych zim trwał aż 19 lat z rzędu - podkreśliła prof. Lorenc.

Od 1966 r. jako najcieplejszy rok zaklasyfikowano 1989, 2000 i 2002. "z dużym prawdopodobieństwem obecny rok będzie podobnie ciepły" - dodała.

Zjawisko ciepłych zim nie ogranicza się jedynie do terenu Polski, ale jest charakterystyczne dla krajów na północ od Alp.

Prof. Lorenc zastrzega, że trudno wyjaśnić, czy jesteśmy świadkami "spotęgowania cech klimatu Europy Środkowej i Polski, czy też przechodzimy okres, od którego być może ustabilizuje się nowy system klimatyczny". Charakterystyczne dla tego okresu jest występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych, m.in. suchych lat, ciepłych zim, ulewnych deszczów i powodzi.

Klimatolog zauważyła też, że ocieplenie klimatu obserwuje się już w skali globalnej. Z analiz wynika, że o ociepleniu klimatu decydują sezony zimowe. Dodatkowo jednak od 1992 r. obserwujemy niemal same ciepłe - a co najwyżej normalne, sezony letnie.

Dotychczasowa dodatnia anomalia termiczna zimy nie oznacza jednak, że do końca jej trwania nie mogą się pojawić okresy spadku temperatury, co jest normalną cechą klimatu Polski - mówi klimatolog. Wieloletnie analizy wykazują, że najchłodniejsze okresy każdej zimy przypadają na przełom stycznia i lutego.

To, czy spadnie i utrzyma się śnieg, zależy od rodzaju cyrkulacji. Obecnie w Polsce przeważa cyrkulacja zachodnia i południowo-zachodnia z pojawiającym się od zachodu Europy wyżem azorskim. A my czekamy na mroźny wyż syberyjski, który jest sprawcą mroźnych zim w Polsce- dodała prof. Lorenc.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)