Wyjaśnić skandal energetyczny
Sejmowa komisja skarbu zamierza sprawdzić, kto był odpowiedzialny za podpisanie umów gwarantującym pracownikom energetyki wysokie premie i pracę do 2015 roku.
10.01.2005 08:00
Kazimierz Marcinkiewicz z PiS w "Sygnałach Dnia" nazwał całą sprawę skandalem, który odbija się na życiu gospodarczym państwa. Według szefa komisji skarbu tego typu umowy mogą wpłynąć na konkurencyjnośc polskiej gospodarki. Dodał, że komisja zastanawia się, czy nie zaskarżyć całej sprawy do prokuratury.
Odnosząc się do sprawy prywatyzacji PZU poseł powiedział, że materiały zebrane przez komisjię skarbu ułatwią zadanie nowopowołanej sejmowej komisji śledczej. Kazimierz Marcinkiewicz nie widzi problemu w tym, aby w sejmie pracowały równocześnie dwie komisje - badające sprawy PKN Orlen i PZU. Według niego zależy to od dobrej koordynacji prac tych komisji.
Sejmowa Komisja Śledcza do spraw PZU SA ma się zająć okolicznościami sprzedaży akcji spółki konsorcjum Eureko. Ma ona ustalić między innymi kto i dlaczego zdecydował o sprzedaży PZU oraz to, czy podczas prywatyzacji spółki nie doszło do korupcji.