Wygrali proces o prawo do mieszkania na działce
Małżeństwo z Olsztyna może mieszkać cały rok
w domku na działce, bo zakwestionowało przed sądem
uchwałę zarządu działkowców pozbawiającą ich tego prawa. Wyrok olsztyńskiego sądu nie jest prawomocny, pełnomocnik zarządu
zapowiedział apelację.
Proces dotyczył uchylenia uchwały zarządu wykluczającej Elżbietę Michalak z członkostwa w Polskim Związku Działkowców. To miało być podstawą do późniejszego eksmitowania małżeństwa Michalaków z działki mieszczącej się w Ogrodzie Oaza. Zdaniem zarządu, małżeństwo nielegalnie mieszka na działce przez cały rok.
Sąd uznał, że uchwała jest nieważna, gdyż zarząd najpierw ukarał według regulaminu upomnieniem i naganą samego Romana Michalaka, a następnie wykluczył od razu oboje małżonków z członkostwa w związku.
W procesie, jaki toczył się przed sądem od kwietnia, Elżbieta Michalak domagała się od zarządu przywrócenia w prawach członka ogrodów działkowych.
Przed sądem kobieta przyznała, że mieszka razem z mężem w altance przystosowanej do całorocznego zamieszkania od lipca 2003 roku.
Działkę kupiłam wraz z altanką od rodziny, która mieszkała tam przez poprzednie siedem lat. Sami dokonaliśmy także wielu inwestycji w domu. Zmieniliśmy poszycie dachu, podłączyliśmy ogrzewanie gazowe, wymieniliśmy okna - mówiła Michalak.
Michalakowie w domu działkowym mają zainstalowany internet, telefon stacjonarny, a także gaz i energię elektryczną. Mają podpisane umowy z dostawcami mediów, za które płacą. Ponadto wnoszą także do urzędu miejskiego podatek od nieruchomości.
Wyrokiem NSA uprawomocniła się także decyzja o zameldowaniu Romana Michalaka na działce. Elżbieta Michalak jest zameldowana w mieszkaniu położonym bardzo blisko ogrodów działkowych Oaza.
Małżeństwo twierdzi, że decyzje zarządu to szykany po tym, jak założyli Stowarzyszenie Inicjatyw Demokratycznych w Ogrodach Działkowych.