ŚwiatWygrała, bo wyborcy dopisywali jej nazwisko na listę

Wygrała, bo wyborcy dopisywali jej nazwisko na listę

Lisa Murkowski, amerykańska polityk o polskich korzeniach, wygrała wyścig do fotela senatorskiego w stanie Alaska. Nie tylko to jest sensacją, ale przede wszystkim to, że Murkowski jest pierwszym politykiem od pół wieku, któremu udało się wygrać dzięki akcji dopisywania jej nazwiska na kartach do głosowania przez wyborców.

Wygrała, bo wyborcy dopisywali jej nazwisko na listę
Źródło zdjęć: © AFP | John Moore

Amerykańskie prawo zna procedurę dopisywania kandydata ręcznie na kartach do głosowania. I w tym Murkowski upatrywała swojej szansy, bowiem przegrała prawybory w partii republikańskiej ze swoim rywalem Joem Millerem. I dlatego jej nazwisko nie znalazło się na listach wyborczych. Obywatele USA mają prawo wyjść poza to, co dają im partie, i stąd praktyka dopisywania swojego kandydata do listy na karcie do głosowania. Jest to całkiem legalne.

Murkowski ruszyła w teren, agitowała, namawiała wyborców, by dopisywali jej nazwisko na kartach wyborczych. Był jednak problem, obawiano się, że amerykańscy wyborcy niewłaściwie zapiszą nazwisko kandydatki i przez to straci ona szansę na uzyskanie zwycięstwa.

Dlatego kandydatka podczas kampanii pisała do wyborców listy, ucząc ich, jak powinni pisać trudne słowo.

- Byłaby to złośliwość losu, gdyby okazało się, że to polskie nazwisko kandydatki przekreśliło jej szanse - mówili ludzie ze sztabu Murkowski, ale teraz dodają, iż jest ogromna radość z tego zwycięstwa, bo walka była zażarta i bardzo nietypowa.

Urodzona w Ketchikan Lisa Ann Murkowski nie jest nowicjuszem w amerykańskiej polityce. Jest członkinią amerykańskiej Partii Republikańskiej. Z zawodu jest prawnikiem.

W 1998 roku została wybrana do Izby Reprezentantów stanu Alaska. W grudniu 2002 roku w dość nietypowy sposób uzyskała mandat senatorski. Otóż jej ojciec Frank Murkowski, senator USA ze stanu Alaska od 1980 roku, zdobył w wyborach w listopadzie 2002 roku stanowisko gubernatora Alaski. A to oznaczało, że musiał opuścić Senat.

Jako nowy gubernator stanu miał on jednak prawo wyznaczenia nowej osoby na opuszczone przez siebie miejsce w Senacie. Ten wskazany przez niego kandydat miałby zasiadać w Senacie, jak stanowią tamtejsze przepisy do najbliższych wyborów w 2004 roku.

Frank Murkowski nie miał wątpliwości i wyznaczył na to stanowisku swoją córkę Lisę Murkowski. Manewr ten był ostro krytykowany jako przejaw nepotyzmu. Z drugiej jednak strony Lisa Murkowski była faktycznym liderem republikańskiej większości w stanowej Izbie Reprezentantów.

Pomimo tych kontrowersji związanych ze sposobem jej wyboru Lisa Murkowski zdobyła latem 2004 roku nominację Partii Republikańskiej w wyborach do Senatu na jesieni 2004 roku. Potem było kolejne zwycięstwo, kiedy pokonała demokratycznego kontrkandydata Tony'ego Knowlesa stosunkiem głosów 49% do 45%, uzyskując tym samym mandat senatora.

W tym roku jednak nie uzyskała poparcia swojej partii i dlatego zaapelowała o dopisywanie jej nazwiska na kartach wyborczych. Szacuje się, że zrobiła to ponad połowa wyborców. Sąd zdecydował, że wszystkie karty z dopisanym nazwiskiem mają być sprawdzone. Prawdopodobnie zdecydowało polskie nazwisko kandydatki, trudne do wymówienia i jeszcze trudniejsze dla Amerykanów do napisania.

W środę rano amerykańskiego czasu agencje donosiły o tym, że Murkowski o kilka tysięcy głosów wyprzedza rywala Joego Millera. Kilkanaście godzin później Agencja Reutera ogłosiła już, iż wygraną tego pojedynku została Murkowski.

Trzeci z kandydatów do fotela senatorskiego - demokrata Scott McAdams - już nie liczył się w wyścigu. Zdobył około 20% głosów.

Joe Miller zapowiedział już wcześniej, że ustąpi z rywalizacji, jeśli liczba głosów oddanych na jego kontrkandydatkę będzie większa. Ludzie ze sztabu wyborczego Murkowski mają nadzieję i mówią o tym publicznie, że Miller dotrzyma słowa. Nie można jednak wykluczyć, że z ostatecznym ogłoszeniem zwycięstwa Murkowski trzeba będzie jeszcze poczekać, bo np. Miller zażyczy sobie, do czego ma zresztą prawo, ponownego przeliczenia głosów.

Jeśli Murkowski wygra, byłby to pierwszy przypadek zwycięstwa w wyborach do Senatu poprzez dopisanie nazwiska kandydata w Stanach Zjednoczonych od 1954 roku.

Polecamy w wydaniu internetowym: Więzienie Guantanamo jest pełne niewinnych?

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)