Wydobył fragment tajnego bunkra Hitlera
Nadmorskie piaski pod Darłowem ciągle kryją tajemnice największego w Europie hitlerowskiego poligonu artyleryjskiego z czasów II wojny światowej. Marian Laskowski, biznesmen i kolekcjoner militariów z Darłowa wydobył z wydmy 35-tonowy fragment pancernej kopuły supertajnego doświadczalnego bunkra.
11.04.2006 | aktual.: 11.04.2006 08:26
Kopuła ma być ozdobą powstającego w Malechowie, przy trasie Koszalin - Sławno, prywatnego muzeum techniki wojskowej. To nie wszystko. Ten unikalny w europejskiej skali zabytek ukazał kolejne militarne tajemnice III Rzeszy. Oprócz szram po przeciwpancernych pociskach w 56-centymetrowym pancerzu są też dziury. Świadczą, że hitlerowcy eksperymentowali tu w już latach trzydziestych XX wieku z lotniczymi bombami przeznaczonymi do niszczenia bunkrów linii Maginota na niemiecko - francuskiej granicy!
- Wykopana tu, pod Darłowem kopuła jest bardzo podobna do tych z linii Maginota - twierdzi Mark Buller, kolekcjoner militariów z USA, który uczestniczy w odkrywaniu tajemnic poddarłowskiej wydmy. - Wymiary, kształt i miejsce wybitych w kopule otworów mogą być śladami trafień 250-kilogramowych bomb z rdzeniami ze stali woframowej, zrzucanych z nurkujących bombowców. Hitler mógł tu ćwiczyć bombardowanie linii Maginota planując inwazję na Francję. Sądzę że tu wokół leżą takie bomby, które nie trafiły w cel. Trudno je będzie jednak wydobyć, bo zaryły się w piach na głębokość kilkunastu metrów.
Laskowski wcześniej zdobył wszelkie upoważnienia do operacji wydobycia kopuły z wydmy. - To unikat, który chciałem uchronić przed złodziejami złomu - twierdzi. - Urzędnicy byli mi przychylni, bo złomiarze kradnąc wystające fragmenty kopuły ciągle dewastowali nadmorską wydmę.
Jarosław Kowalski