Wydatki mają spaść, ale dyrektorzy generalni zostają
Rząd wziął pod uwagę opinię Rady Służby
Cywilnej i zrezygnował z likwidacji stanowisk dyrektorów
generalnych w urzędach zatrudniających nie więcej niż 200 osób -
poinformował rzecznik rządu Marcin Kaszuba. Zespół do
spraw racjonalizacji wydatków w porozumieniu z szefem służby
cywilnej ma opracować rozwiązania, które ograniczą wydatki w
służbie cywilnej.
Likwidację stanowisk dyrektorów generalnych w urzędach zatrudniających poniżej dwustu osób zaproponowano w planie oszczędnościowym wicepremiera Jerzego Hausnera. Przed dwoma tygodniami szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Marek Wagner zaproponował, by propozycję wicepremiera wprowadzić do projektu tzw. małej nowelizacji ustawy o służbie cywilnej.
Według szefa Służby Cywilnej Jana Pastwy, który krytycznie ocenił propozycję Wagnera, likwidacja części stanowisk dyrektorów generalnych za pomocą zmiany w ustawie doprowadziłaby do zmiany funkcjonowania systemu służby cywilnej.
Jak wyjaśnił we wtorek rzecznik rządu, urzędów, które obejmowałaby wspomniana propozycja, jest niewiele. We wszystkich resortach jest powyżej 300 pracowników.
"Zgodzono się, że przy okazji następnej nowelizacji ustawy o służbie cywilnej zawarte zostaną elementy dotyczące ograniczania i racjonalizacji wydatków w służbie cywilnej. Zespół ds. racjonalizacji wydatków będzie się spotykał z szefem służby cywilnej, by ustalić, gdzie szukać oszczędności" - powiedział Kaszuba dziennikarzom.
Według komunikatu Centrum Informacyjnego Rządu, przyjęty we wtorek projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej wprowadza m.in. możliwość wykonywania funkcji rzecznika dyscyplinarnego urzędu oraz obrońcy także przez pracowników służby cywilnej. Projekt zakłada także wydłużenie okresu, w którym zachowują moc niektóre uprawnienia wynikające z mianowań dokonanych na podstawie ustawy z 16 września 1982 roku o pracownikach urzędów państwowych.
