"Wyczyścili" głowę Pyjasa z metalu - "ściema" jak w PRL?
Krakowska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie utrudniania śledztwa Instytutu Pamięci Narodowej dotyczącego wyjaśnienia przyczyn śmierci Stanisława Pyjasa - dowiedziało się RMF FM. Postępowanie ma wyjaśnić czy ktoś celowo nie zacierał śladów.
13.09.2010 | aktual.: 13.09.2010 12:35
Jak donosi RMF FM, sprawa dotyczy dwóch kulistych, metalowych przedmiotów o wielkości około pół centymetra każdy, wydobytych z ekshumowanych zwłok krakowskiego studenta. Zostały one znalezione w głowie Pyjasa. Przedmioty te sfotografowano w kwietniu na cmentarzu w Gilowicach. Potem szczątki trafiły do Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie, a na końcu do identycznej placówki we Wrocławiu. Tam w trakcie szczegółowych oględzin zwłok nie znaleziono już jednak kulistych przedmiotów i nie zostały one wpisane do lekarskiego protokołu.
Szczątki Stanisława Pyjasa, członka przedsierpniowej opozycji demokratycznej, ekshumowane zostały 20 kwietnia na potrzeby śledztwa, prowadzonego przez krakowski IPN, a mającego wyjaśnić okoliczności i przyczyny śmierci krakowskiego studenta.
Ciało Pyjasa znaleziono 7 maja 1977 r. w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej w Krakowie. Prokuratura umorzyła wówczas śledztwo, uznając, iż zebrany materiał dowodowy prowadzi do wniosku, że wyłączną przyczyną śmierci Stanisława Pyjasa był nieszczęśliwy wypadek spowodowany przez niego samego.
Według prokuratury, najprawdopodobniej znajdujący się w stanie "poważnego stanu nietrzeźwości" student potknął się o nierówności posadzki. - To spowodowało nieamortyzowany rękami upadek, utratę przytomności, obrażenia i krwotok, w wyniku którego nastąpiło zachłyśnięcie się i uduszenie - stwierdziła prokuratura.
Dla przyjaciół i znajomych Pyjasa ta wersja okoliczności jego śmierci była od początku niewiarygodna, wiedzieli, że interesowała się nim SB. Śledztwo wznowiono w 1991 r., a potem jeszcze kilkakrotnie podejmowano i umarzano z powodu niemożności wykrycia sprawców. Według ustaleń, Stanisław Pyjas został śmiertelnie pobity. Jego śmierć była impulsem do utworzenia w 1977 r. Studenckiego Komitetu Solidarności.