Wycinają ludzi Morawieckiego. "Początek wypychania z PiS"
Wyrzucenie siedmiu radnych PiS z klubu w dolnośląskim sejmiku to element walki frakcyjnej ze środowiskiem Mateusza Morawieckiego - podaje Onet. - To początek wypychania Mateusza z PiS - mówi źródło w partii.
Jak opisuje Onet, w poniedziałek po południu Jarosław Kaczyński spotkał się z lokalnymi strukturami PiS we Wrocławiu, a następnie spotkał się z działaczami oraz parlamentarzystami. Na tym drugim spotkaniu Elżbieta Witek miała z prezesem rozmawiać "na boku". Po północy pojawiło się pismo, zgodnie z którym Kaczyński zdecydował o wykluczeniu siedmiu radnych z klubu w dolnośląskim sejmiku. Drugą decyzją było unieważnienie uchwały o odwołaniu z funkcji przewodniczącego klubu Piotra Karwana.
Jak wskazuje Onet, Karwan był człowiekiem Elżbiety Witek. Z kolei wykluczeni radni to w dużej mierze osoby powiązane ze środowiskiem Mateusza Morawieckiego i Michała Dworczyka.
Pełczyńska-Nałęcz wicepremierem? "Nie jest osobą łatwą we współpracy"
Morawiecki "odpiłowywany" z PiS. Walczy o pozycję
Całe zamieszanie jest więc elementem trwającego od lat rozłamu pomiędzy środowiskiem Morawieckiego a innymi frakcjami w PiS. Wielu bowiem, w tym politycy dawnej Suwerennej Polski, zarzucają mu odpowiedzialność za utratę władzy.
- Mateusz od pewnego czasu jest zwyczajnie opiłowywany: nie jest zapraszany na wewnątrzpartyjne narady, prezes nie patrzy już na niego tak bezkrytycznie, jak kiedyś - mówi rozmówca Onetu.
- To początek wypychania Mateusza z PiS - mówi źródło w PiS.
Przeciwnicy byłego premiera mają przekonywać, że Morawiecki jest "od dłuższego czasu myślami w swojej nowej, własnej partii".
Morawiecki próbuje sprawę załagodzić i stał się bardziej "dostępny" dla polityków PiS. - Zaczął odbierać telefony, odpisywać na SMS-y, co w czasie, gdy był premierem, było rzadkością - mówi Onetowi jeden z posłów. Spotyka się z parlamentarzystami, także tymi mniej znanymi.
Zwolennicy Morawieckiego twierdzą, że w przypadku eskalacji były premier mógłby pociągnąć za sobą ok. 50 posłów PiS. Jego przeciwnicy uważają, że ta liczba jest mniejsza i nie przekracza 20 parlamentarzystów. Oprócz tego byłego szefa rządu popierają znani europarlamentarzyści, jak Daniel Obajtek, Dominik Tarczyński czy Waldemar Buda.
Czytaj więcej:
Źródło: Onet