"Wycieku oleju do Wisły można było uniknąć"
Senator Platformy Obywatelskiej Jan Wyrowiński uważa, że wycieku oleju opałowego do Wisły można było uniknąć. Jego zdaniem wystarczyło przeprowadzić planowane na pierwszą połowę minionego roku badania techniczne rurociągu z Płocka do Nowej Wsi Wielkiej.
W grudniu w okolicach tamy we Włocławku doszło do wycieku z instalacji należącej do Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych. Z dokumentów do jakich dotarł senator Wyrowiński wynika, że w pierwszym półroczu 2007 roku planowano specjalistyczne badania.
Zdaniem senatora PO, już wówczas mogłoby się okazać, że rurociąg jest uszkodzony. Jak tłumaczy, ten fragment ropociągu, ze względu na bliskość tamy oraz na zmiany poziomu wody w Wiśle jest wyjątkowo podatny na niszczenie. W związku z tym, dodał, by zapobiec tragedii trzeba go dużo częściej niż inne fragmenty sprawdzać.
Z opiniami senatora nie zgadza się właściciel rurociągu. Planowane badania wynikały z przekazywania majątku innej spółce a nie z przyczyn stanu technicznego. Nie było przesłanek, że może dojść do awarii.
W ostatnich kilku latach rurociąg był badany - mówi Krzysztof Zaleski, pełnomocnik Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych. Jak tłumaczył normalnym jest, że jeśli przekazuje się jakiś majątek innej firmie należy określić jaki jest jego stan techniczny, by nie brać później odpowiedzialności za wady materiałowe i techniczne.
Wciąż nie wiadomo dlaczego doszło do wycieku i jakie są straty ekologiczne. Przyczyny awarii bada specjalna komisja. Raport miał być gotowy pod koniec minionego roku. PERN poprosił jednak ministra środowiska o dodatkowych kilka tygodni na badania. (mg)