Wyciekł projekt ws. podwyżek dla ministrów. Padły konkretne kwoty
Radio ZET dotarło do projektu nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, którym dziś zajmie się Rada Służby Publicznej. Wynika z niego, że ministrowie i wiceministrowie mają zarabiać ponad 20 tys. złotych, podsekretarze stanu niewiele mniej.
W projekcie ustawy zapisano, że ministrowie i sekretarze stanu nie będą otrzymywać nagród, co ma przynieść milion złotych oszczędności. Będą mieli prawo do zachowania 60 proc. uposażenia poselskiego, czyli około 6 tysięcy złotych, ale jest to kwota wypłacana z budżetu Kancelarii Sejmu.
Zrównanie pensji podsekretarzy stany z pensjami dyrektorów ministerstw oznacza ich podniesienie o kilka tysięcy złotych. Pieniądze mają pochodzić z budżetów na wynagrodzenia poszczególnych ministerstw.
Dziś minister zarabia 10 tys. zł plus od 3 do 5 tys. zł dodatków. Sekretarze stanu, bez dodatków, około 7 tys. zł netto.
"To wprowadzanie podwyżek pod stołem"
Premier Mateusz Morawiecki zapowiadał likwidację nagród dla ministrów i wiceministrów na początku marca. Deklarował też zmniejszenie liczby stanowisk ministerialnych o 20-25 proc. oraz ograniczenie liczby kart kredytowych w administracji rządowej.
Z zapowiedzi wynikało, że ci, którzy nie są posłami, a są podsekretarzami stanu, zostaną przesunięci do korpusu służby cywilnej. Opozycja alarowała, że chodzi o możliwość dania im dodatkowego wynagrodzenia. - To jest wprowadzanie podwyżek pod stołem, to jest oszustwo, na które nie ma naszej zgody. Jeżeli chcecie podnosić pensje urzędnikom, premierom i ministrom, zróbcie to uczciwie - komentował Sławomir Neumann z PO.
Deklaracja premiera miała związek z zamieszaniem wokół premii dla ministrów w rządzie Beaty Szydło. Najwięcej dostał ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak - 82 tys. zł. Beata Szydło otrzymała 65 tys. zł premii. Szybko wyszło na jaw, że o jej przyznaniu zdecydowała sama