Wyciek z nowojorskiej siłowni jądrowej skaził wody gruntowe
Wyciek z siłowni jądrowej pod Nowym
Jorkiem skaził wody gruntowe w rejonie rzeki Hudson - podała rano agencja Associated Press.
Zdaniem agencji skażenie niemal trzykrotnie przekracza normy dopuszczalne w przypadku wody pitnej. Nie zagraża jednak głównym ujęciom wodnym. Jak powiedział cytowany przez agencję AP rzecznik właściciela siłowni - Entergy Nuclear Northeast, Jim Steets, sądzi się, że promieniotwórczy izotop stront 90, mogący w dużych dawkach powodować nowotwory, znalazł się w wodach rzeki Hudson. Skażenie, ze względu na szybkie rozcieńczenie izotopu w wodach rzeki, nie stanowi jednak zagrożenia dla ludzi.
Według informacji Steetsa, stront 90 został wykryty w jednej z dziewięciu studni, specjalnie wierconych w celu znalezienia miejsca wycieku materiału radioaktywnego z kompleksu Indian Point, położonego 48 km od Nowego Jorku. Skażenie wody po raz pierwszy stwierdzono tu w sierpniu zeszłego roku - pisze Associated Press.