Wyciek toksycznego gazu bojowego w Bydgoszczy
Silnie toksyczny fosgen - używany jako gaz bojowy wyciekł na terenie zakładów chemicznych w Bydgoszczy. Kierownictwo zakładów uspokaja - gaz nie zagraża mieszkańcom miasta.
18.03.2011 | aktual.: 18.03.2011 15:53
Alarm sygnalizujący wyciek silnie toksycznego fosgenu wszczęła instalacja monitorująca na terenie Zakładów Chemicznych Zachem w Bydgoszczy.
- W chwili rozszczelnienia instalacji produkcyjnej fosgenu natychmiast zadziałała instalacja alarmowa, która zamknęła wszystkie zawory bezpieczeństwa. Na zewnątrz wydostała się bardzo niewielka ilość chemikaliów i nie ma ryzyka skażenia terenu Bydgoszczy - podkreślił Mariusz Wawerka, rzecznik Szkoły Podoficerskiej straży Pożarnej w Bydgoszczy, której jednostki wezwano na miejsce awarii.
-Trwa ustalanie okoliczności wszczęcia alarmu, ale wszystko wskazuje na to, że to problem lokalny, który dotyczy tylko fragmentu terenu zakładu - powiedział Piotr Kuzimski, rzecznik "Zachemu".
Gaz wydostał się z instalacji prawdopodobnie na skutek rozszczelnienia spawu łączącego rury. Miejsce awarii zostanie dokładnie zlokalizowane i naprawione po usunięciu przez pracowników Zachemu otuliny izolacyjnej.
- Nie ma poszkodowanych, sytuacja jest opanowana - mówi Kuzimski. Wyjaśnia, że była to reakcja chemiczna, do której doszło na skutek nieszczelnego rurociągu. - Fosgen to środek trujący, ale nie było emisji na zewnątrz, pracownicy nie byli narażeni - dodał rzecznik.
- Z instalacji trzeba wypuścić jeszcze niewielką ilość fosgenu znajdującą się pomiędzy zaworami bezpieczeństwa. Na szczęście wiatr wieje w stronę Puszczy Bydgoskiej i działają ustawione przez nas kurtyny wodne, więc nie ma ryzyka, by chemikalia wydostały się poza obszar Zachemu - dodał Wawerka.
Instalacja do produkcji silnie toksycznego fosgenu (używanego niegdyś m.in. jako gaz bojowy) znajduje się na terenie "Zachemu", ulokowanego w lesie na obrzeżach Bydgoszczy. Urządzenia są znacznie oddalone od najbliższych osiedli mieszkaniowych.
Na miejsce wycieku skierowano zakładowe służby ratownictwa chemicznego oraz kilka jednostek straży pożarnej ze Szkoły Podoficerskiej Pożarnictwa w Bydgoszczy.
- Wypadek rozszczelnienia instalacji miał miejsce także w 2003 rok, wówczas nie było ofiar, a pracownicy trafili na obserwację, poszkodowanych również nie było - mówi Kuzimski.
Nad bezpieczeństwem podczas usuwania awarii czuwają zakładowe służby ratownictwa chemicznego Zachemu oraz sześć jednostek straży pożarnej ze Szkoły Podoficerskiej w Bydgoszczy.