Wycieczka szkolna zbezcześciła miejsce pamięci ofiar WTC

Młodzież zbezcześciła baseny pamięci, czyli wielkie fontanny umieszczone w miejscach dwóch zawalonych wież, gdzie zginęło ponad 2600 osób, w tym wielu strażaków i policjantów niosących pomoc uwięzionym w płonących budynkach ludziom.

Nastolatkowie wrzucali do basenów dosłownie wszystko - od piłek bejsbolowych po plastikowe kubki po napojach i inne śmieci. Według relacji przytaczanej przez dziennik "Daily News", licealiści nie widzieli w swoim postępowaniu nic niewłaściwego.

Gdy świadkowie powiadomili personel placówki o aktach wandalizmu, ten wyprosił całą szkolną wycieczkę. Jedni byli zasmuceni zachowaniem uczniów, inni nie kryli oburzenia. - Te dzieciaki powinny zostać uświadomione, co tutaj się wydarzyło - powiedziała serwisowi myfoxny.com Anthoula Kastinatides, która w zamachach na WTC straciła brata.

- To całkowite zbezczeszczenie tego miejsca. Nie ważne, czy ci uczniowie byli za młodzi, żeby pamiętać 11 września. Trzeba ich nauczyć szacunku - cytuje z kolei "Daily News" wypowiedź oburzonej nauczycielki z Connecticut, która była na miejscu.

To jednak nie wszystko. Nowojorska policja poinformowała, że jeden z uczniów tej samej grupy próbował wnieść do miejsca pamięci amunicję - został zatrzymany na bramce wykrywającej metal.

Przedstawiciel nowojorskiego departamentu edukacji poinformował, że trwają rozmowy z rodzicami uczniów, a w sprawie znalezionych nabojów toczy się policyjne śledztwo. Jednocześnie zapewnił, że to, iż zbliża się koniec roku szkolnego nie oznacza, że uczniowie nie mogą zostać ukarani.

Miejsce pamięci w Strefie Zero zostało uroczyście otwarte w ubiegłym roku, w 10. rocznicę zamachów na WTC. W budowie wciąż pozostaje właściwe Muzeum 11 Września, które ma pomieścić m.in. zachowane stalowe elementy konstrukcji pierwotnej budowli oraz podziemny mur, który przetrwał kataklizm. W najniższym punkcie kompleksu, czyli mauzoleum, znajdą się - według założeń - niezidentyfikowane szczątki ofiar zamachów.