Wybuch wulkanu na Wyspach Kanaryjskich. Potężna ewakuacja

Tamtejsza policja przekazała informacje o ewakuacji około 5 tys. osób w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jednak służby dodały, że nie wykluczają, iż konieczna będzie ewakuacja 10 tys. ludzi.

Wulkan wybuchł w niedzielę o godz. 15:20 (czas lokalnego) w niezamieszkanej strefie leśnej. Pięć pobliskich gmin znajduje się w stanie pogotowia. Jeszcze przed erupcją ewakuowano prewencyjnie ok. 300 osób.

Z informacji służb wynika, że nikt nie został ranny. Jednak magma, która wydostała się wulkanu, przelała się przez jedną z dróg i zbliżyła do kilku miejscowości. Lawa uszkodziła ok. 100 domów, ok. 20 zostało całkowicie zniszczonych.

Aktualnie przez wyspę przemierza kilkumetrowej wysokości rzeka lawy o temperaturze 1075 st. C. Porusza się ona z prędkością 700 metrów na godzinę w kierunku wybrzeża.

Zobacz też: Pogoda. Synoptyk zapowiada: w tygodniu sporo zmian

Lokalne władze zwróciły się do mieszkańców z prośbą o nieopuszczanie domów w celu uniknięcia urazów dróg oddechowych oraz oczu, a także otwartych ran, które mogą być spowodowane przez spadający popiół.

Na Wyspy Kanaryjskie w niedzielę późnym wieczorem przybył premier Pedro Sanchez. Polityk odwołał swój wyjazd do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Szef hiszpańskiego rządu chce z bliska śledzić rozwój wydarzeń na wyspie.

Eksperci z Instytutu Wulkanologicznego Wysp Kanaryjskich (Involcan) przekazali, że wybuch w strefie Cumbre Vieja jest typu szczelinowego. Oznacza to, że na skutek akumulacji i presji magmy podpowierzchniowej w ziemi otworzyły się szczeliny.

Do tej pory stwierdzono co mniej 7 takich szczelin. Przez nie wydostaje się lawa, a także rozżarzone kamienie.

Cumbre Vieja na La Palma to także jeden z najbardziej aktywnych kompleksów wulkanicznych na Wyspach Kanaryjskich. Ostatni raz do erupcji tego wulkanu doszło w 1971 roku. Jednak jego wzrost aktywności sejsmicznej odnotowuje się od 2017 roku.