Jedna osoba zginęła w wybuchu drewnianego domku rodzinnego na peryferiach Kielc, informuje reporter Radia Zet.
Sa też osoby ranne, choć straż pożarna nie wie jeszcze dokładnie ile to może być osób.
Mówi się, że do szpitala trafiło siedem lub osiem osób, w tym troje dzieci. Strażacy przypuszczaja, że wybuch spowodował niewypał, przy którym mógł majstrować ktoś w środku domu. Zginął 21-letni mężczyzna.