Wybuch gazu w Rybniku - sześć osób jest rannych
W wybuchu gazu, do którego doszło
rano w pasażu handlowym w centrum Rybnika, zostało rannych sześć
osób. Stan trzech osób jest poważny, trzy inne ofiary doznały
lżejszych obrażeń i zostały już zwolnione do domu.
Jak poinformowano w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym Nr 3 w Rybniku, dwoje ciężej rannych przewieziono do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich. Jedna osoba została w rybnickim szpitalu na oddziale ortopedycznym. Ich stan jest stabilny.
Poszkodowani doznali głównie poparzeń, ale mają też np. rany cięte spowodowane przez odłamki - powiedział ordynator szpitalnego oddziału ratunkowego Rafał Woźnikowski. Wśród rannych jest dwóch pracowników pogotowia gazowego, pozostali to przypadkowi przechodnie.
Jak poinformował Bogusław Łabędzki z rybnickiej straży pożarnej, gaz wybuchł przed godziną dziesiątą rano w jednym ze sklepów pasażu handlowego w centrum miasta. W chwili eksplozji nie było w nim klientów, sklep był w remoncie. Wiele osób było natomiast w sąsiednich sklepach oraz na zewnątrz budynków.
Krótko przed wybuchem, na miejsce przyjechali dwaj pracownicy pogotowia gazowego, wezwanego, ponieważ w okolicy czuć było ulatniający się gaz.
Ci pracownicy nie wywołali najprawdopodobniej wybuchu, który nastąpił zanim jeszcze weszli do środka. W tym momencie znajdowali się dosłownie przed drzwiami - zaznaczył Łabędzki. Dodał, że bezpośrednia przyczyna wybuchu, jak i rozszczelnienia instalacji dopiero będzie wyjaśniana.
Siła eksplozji całkowicie zniszczyła jednopiętrowy pawilon, w którym znajdował się sklep - zawalił się w nim dach. Konstrukcja sąsiednich pawilonów została naruszona. W otaczających pasaż kamienicach, w promieniu kilkudziesięciu metrów, wyleciały szyby. Energia wybuchu rozrzuciła w okolicy odłamki szkła i betonu, które uszkodziły m.in. wiele zaparkowanych w okolicy samochodów.
Przez około trzy godziny po wybuchu nie było pewne, czy w ruinach pawilonu ktoś się jeszcze nie znajduje. Wejście do środka uniemożliwiał wciąż ulatniający się po wybuchu gaz. Ostatecznie ratownicy zdecydowali się na wejście do środka, gdy ekipie gazowników udało się ograniczyć jego wyciek.
Przeszukanie częściowo zawalonego pawilonu wymagało podparcia naruszonej konstrukcji prowizorycznym rusztowaniem. Ratownicy częściowo też odgruzowali miejsca, gdzie gruz mógł kogoś przysypać - nikogo jednak nie odnaleźli.
Według informacji nadkomisarz Aleksandry Nowary, rybnicka policja częściowo zamknęła ulicę 3. Maja - przy niej znajduje się pasaż handlowy, gdzie rano miał miejsce wybuch. To jedna z newralgicznych dla ruchu samochodowego ulic w ścisłym centrum tego miasta.
Choć funkcjonariusze wytyczyli objazdy, w okolicach mogą tworzyć się korki. Nowara zaapelowała, by kierowcy - w miarę możliwości - omijali w środę centrum Rybnika.