Wybuch gazu na stacji; pracownik stracił nogę
28-letni pracownik stacji gazowej w Budkach
Petrykowskich w gminie Pniewy koło Grójca na Mazowszu, w wyniku
wybuchu butli z gazem stracił nogę, a drugą ma złamaną -
poinformował rzecznik prasowy mazowieckiej policji,
nadkomisarz Tadeusz Kaczmarek.
23.04.2006 | aktual.: 23.04.2006 10:04
Rannego przewieziono do grójeckiego szpitala. Do wypadku doszło około godziny 2.00 w nocy z soboty na niedzielę.
Wypadek zdarzył się na stacji przeznaczonej wyłącznie do tankowania samochodów, znajdującej się przy trasie nr 50, która stanowi obwodnicę wokół Warszawy.
Do ekspolozji doszło w pomieszczeniu gospodarczym stacji, gdzie znajdowało się kilkanaście 11-kilogramowych butli z gazem. Jedna z nich wybuchła. Budynek uległ zniszczeniu.
Policjanci wykryli przewód biegnący od głównej cysterny z gazem do pomieszczenia, w którym były butle. Nie wykluczamy, że mogło mieć tam miejsce przetaczanie gazu. Do tego potrzebna jest jeszcze sprężarka. Możliwe, że gdzieś jest w tym rumowisku - powiedział Kaczmarek.
Pracownik stacji zaprzeczył, by na stacji przelewano gaz.
We wrześniu ubiegłego roku doszło do wybuchu na stacji paliw LPG przy ulicy Zbrowskiego w Radomiu. W budynku był ukryty przewód, przez który przepompowywano gaz z 11-kilogramowych butli przeznaczonych do domowego użytku, do dwóch zbiorników głównych.
Prokuratura oskarżyła współwłaściciela stacji, Andrzeja S. i jego pracownika, Jerzego K. o umyślne spowodowanie niebezpieczeństwa wybuchu gazu i nieumyślnego spowodowania eksplozji. W wyniku wybuchu Jerzy K. doznał poważnych poparzeń.
Miesiąc później mazowieccy policjanci wykryli nielegalny proceder przetaczania gazu na terenie firmy transportowej przy ul. Witosa w Radomiu. Pięciu mężczyznom prokuratura postawiła zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu materiałów łatwopalnych, zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.
Gaz z małych butli jest tańszy, gdyż nie jest obłożony akcyzą. Sprzedając go z dużych zbiorników, właściciele stacji zarabiają około czterdziestu groszy na litrze.