Wybory w USA: mieszkańcy kenijskiej wioski kibicują Barackowi Obamie
Gdyby mieszkańcy kenijskiego Kogelo mogli głosować w amerykańskich wyborach, Barack Obama zdobyłby tu 100 proc. głosów. W Kogelo urodził się ojciec prezydenta USA, a sam Barack Obama przyjechał tu w 2006 roku, aby odwiedzić babcię. Dwa lata później, gdy Obama po raz pierwszy ubiegał się o urząd prezydenta, miasteczko gorąco mu kibicowało. Po wyborczym sukcesie Baracka Obamy w 2008 roku do Kogelo ściągnęli inwestorzy oraz organizacje charytatywne. Zmiana na stanowisku prezydenta USA zatrzymałaby ten dynamiczny rozwój.
Poparcie dla prezydenta USA jest tu tak wielkie, że większość mieszkańców nie zna nawet nazwiska jego kontrkandydata w tegorocznym wyścigu po fotel prezydencki. Mitt Romney to dla nich po prostu "ten drugi facet". W opinii mieszkańców, w starciu z "ich" prezydentem "ten drugi facet" nie ma żadnych szans.