Wybory w Serbii wygrał nacjonalista Nikolić
Przewodniczący Serbskiej Partii Radykalnej, skrajny nacjonalista Tomislav Nikolić wygrał pierwszą turę wyborów prezydenckich w Serbii - uzyskując poparcie 39,6% wyborców.
Jest to pierwszy oficjalny, choć nadal niepełny wynik wyborów, uzyskany po podliczeniu 85 procent oddanych głosów. Podała go po północy w Belgradzie państwowa komisja wyborcza.
Nikolić spotka się w drugiej rundzie, 3 lutego, z dotychczasowym prezydentem, prozachodnim Borisem Tadiciem, na którego - wg tych samych częściowych wyników - głosowało 35,5% wyborców.
Dotychczasowy prezydent Serbii, prozachodni polityk Partii Demokratycznej Boris Tadić, który w niedzielę przegrał kilkoma punktami pierwszą rundę wyborów prezydenckich, wierzy w swe zwycięstwo w 2. rundzie, 3 lutego.
Tadić, który zajął drugie miejsce, po przewodniczącym Serbskiej Partii Radykalnej, skrajnym nacjonaliście Tomislavie Nikoliciu, sądzi, że powtórzy się historia sprzed czterech lat, kiedy to w poprzednich wyborach prezydenckich również przegrał pierwszą rundę w stosunku do Nikolicia, ale w drugiej pozyskał głosy centrum i zwyciężył, uzyskując w sumie 53% głosów.
Nie pozwolę, by mój przeciwnik Tomislav Nikolić został prezydentem - powiedział Tadić w noc wyborczą na wiecu w Belgradzie. "Nie pozwolę, by wróciły lata dziewięćdziesiąte" - oświadczył, nawiązując do okresy krwawych konfliktów na obszarze byłej Jugosławii, w które wmieszane była Serbia pod rządami Slobodana Miloszevicia, wspieranego wówczas przez Nikolicia i jego skrajnie nacjonalistyczną partię.