Mieszkańcy Bośni i Hercegowiny (BiH) wybierali w niedzielę na szczeblu ogólnokrajowym parlament i członków Prezydium, które pełni funkcję kolegialnego szefa państwa. Ponadto w kraju, podzielonym od końca wojny (1992-95) na dwie autonomiczne jednostki: Republikę Serbską i Federację Muzułmańsko-Chorwacką, ok. 2,7 mln obywateli wybierało parlamenty. W Republice Serbskiej odbyło się dodatkowo głosowanie na prezydenta i dwóch wiceprezydentów.
W skład Prezydium BiH wchodzi po jednym z przedstawicieli każdej ze wspólnot narodowych - Muzułmanów, Chorwatów i Serbów. Dwaj pierwsi wybierani są przez ludność Federacji Muzułmańsko-Chorwackiej, a Serb przez mieszkańców Republiki Serbskiej. Kadencja Prezydium trwa cztery lata, a na jego czele stoi przewodniczący, którym na zasadzie rotacji zostaje kolejno co 8 miesięcy każdy z jego członków.
Według CKW, szef dyplomacji i premier z czasów wojny Silajdżić pokonał w wyścigu wyborczym Sulejmana Tihicia, kierującego największą muzułmańską partią w Federacji, który pełni obecnie funkcję przewodniczącego Prezydium. Silajdżić opowiada się za wielonarodową Bośnią, likwidacją podziału BiH na autonomiczne jednostki państwowe i za przyspieszeniem reform gospodarczych.
Aby dostać się do parlamentu, niezależnie od szczebla, partia musi otrzymać co najmniej trzy procent głosów. Na listach zarejestrowano 36 partii i osiem koalicji.
Rezultaty wyborów do parlamentu centralnego oraz instytucji obu autonomicznych jednostek BiH są spodziewane w poniedziałek.