Wybory prezydenta Warszawy - prawdopodobnie jesienią
Po podpisaniu przez prezydenta nowelizacji ustawy samorządowej, dającej Radzie Miasta prawo decydowania o przedterminowych wyborach, w stolicy prawdopodobnie wyborów nie będzie. W stołecznej Radzie dominuje PiS, według którego przedterminowe wybory oznaczałyby zbyt wysokie koszty, a wybrany na wiosnę prezydent miasta rządziłby tylko do jesieni.
31.01.2006 17:20
Oznaczałoby to, że do jesieni, gdy kończy się kadencja samorządu, władzę w Warszawie sprawować będzie osoba wyznaczona przez premiera. Obecnie stolicą rządzi Sekretarz Miasta Mirosław Kochalski.
Jak powiedział przewodniczący Rady Miasta Witold Kołodziejski z PiS (w poniedziałek został członkiem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji), radni PiS zwlekali dotychczas z przyjęciem przez Radę uchwały potwierdzającej rezygnację Lecha Kaczyńskiego, ponieważ czekali na przyjęcie nowelizacji ustawy samorządowej, pozwalającej Radzie zdecydować o nieprzeprowadzaniu przedterminowych wyborów. Gdyby przyjęli taką uchwałę przed nowelizacją, wówczas premier wyznaczyłby termin przedterminowych wyborów w ciągu 60 dni od przyjęcia uchwały.
Kołodziejski zapowiedział, że uchwała o rezygnacji Lecha Kaczyńskiego zostanie przyjęta na najbliższej sesji Rady 9 lutego.
Do 9 lutego nowelizacja ustawy samorządowej prawdopodobnie zostanie ogłoszona w Dzienniku Ustaw, a tym samym wejdzie w życie. Jeżeli nowelizacja będzie już obowiązywała, to 9 lutego Rada zdecyduje również o nieprzeprowadzaniu przedterminowych wyborów w stolicy - powiedział Kołodziejski.
W opinii radnego Andrzeja Golimonta (SLD), w stolicy powinny się odbyć przedterminowe wybory, bo komisarz zostanie wskazany przez premiera, "bezspornie z nominacji PiS, co nie będzie demokratyczne". Golimont nie wykluczył, że SLD zaskarży nowelizację do Trybunału Konstytucyjnego.
Do przyjęcia uchwały potwierdzającej rezygnację Kaczyńskiego w ubiegłym tygodniu wezwał Radę wojewoda mazowiecki, ponieważ przekroczyła ona ustawowy termin 30 dni.
Z kolei o jak najszybsze powołanie komisarza w stolicy zwrócił się w ubiegłym tygodniu do premiera Rzecznik Praw Obywatelskich. Wówczas rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz tłumaczył, że premier - po uchwale Rady stwierdzającej wygaśnięcie mandatu prezydenta stolicy - niezwłocznie podejmie decyzję o powierzeniu obowiązków prezydenta stolicy swojemu przedstawicielowi. Chcemy dopełnić wszelkich formalności - zastrzegł Ciesiołkiewicz.
Opinie prawników w kwestii powołania komisarza są podzielone; według niektórych premier powinien powołać komisarza tuż po rezygnacji prezydenta. Zdaniem innych, premier powołuje komisarza po tym, jak Rada Miasta podejmie uchwałę potwierdzającą rezygnację prezydenta miasta.
Nieoficjalnym kandydatem na stanowisko tzw. komisarza jest obecny Sekretarz Mirosław Kochalski.
Z kolei niektóre partie wskazały już kandydatów do wyborów prezydenckich w stolicy. PO zgłosiła Hannę Gronkiewicz-Waltz, Partia Demokratyczna - byłego prezydenta stolicy Marcina Święcickiego, SLD - stołecznego radnego Marka Rojszyka. Kandydatury zostały ogłoszone jeszcze gdy mówiło się o możliwości przeprowadzenia przedterminowych wyborów w stolicy. Nie wiadomo więc, czy nie zmienią się do jesieni.
Kandydata nie ma jeszcze PiS, ale nieoficjalnie mówi się, że może to być minister finansów Zyta Gilowska.