ŚwiatWybory prezydenckie w USA. Ostatnia debata zakończyła się remisem

Wybory prezydenckie w USA. Ostatnia debata zakończyła się remisem

Ostatnia debata między prezydentem USA Barackiem Obamą a jego rywalem do Białego Domu Mittem Romneyem zakończyła się remisem - uważa BBC. Romney zaprezentował złagodzone stanowisko w sprawie polityki zagranicznej, a Obama stanowczo bronił swoich dokonań.
Szef działu północnoamerykańskiego BBC Mark Mardell ocenił debatę jako "przygnębiającą". Według niego, na podstawie tej rozmowy można by sądzić, iż polityka zagraniczna USA ogranicza się jedynie do Bliskiego Wschodu".

Wybory prezydenckie w USA. Ostatnia debata zakończyła się remisem
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Michael Reynolds

23.10.2012 | aktual.: 23.10.2012 13:31

Ubiegający się o reelekcję Obama był "stanowczy, a przy tym zabawny". Na zarzut Romneya, że siły zbrojne USA mają obecnie mniej okrętów niż w 1916 roku, odparł, że mają też mniej bagnetów i koni.

Dziennikarz BBC zauważa, że Obama "nie zachowywał się jak oburzony i urażony prezydent", ale "spokojnie i jasno przypominał dokonania swojej administracji".

Z kolei kandydat Republikanów pokazał się jako polityk, który jako prezydent będzie prowadził pokojową politykę zagraniczną, i energicznie zwalczał wszelkie sugestie, że zaangażuje USA w nowe konflikty - wskazuje Mardell.

Romneyowi udało się uniknąć gaf, a w kwestiach związanych z polityką zagraniczną często zgadzał się ze swoim oponentem. Naraził się tym na zarzuty, że krytykuje działania Obamy w polityce zagranicznej, choć zasadniczo je popiera. Z drugiej strony - wskazuje Mardell - stonowane stanowisko Romneya sugeruje, że chce on przekonać wyborców, że mogą mu zaufać i powierzyć najwyższy urząd w państwie.

Debatę poświęconą polityce zagranicznej Mardell ocenia jako "przygnębiającą pod tym względem, że na jej podstawie można by sądzić, iż polityka zagraniczna USA ogranicza się jedynie do Bliskiego Wschodu". - Izrael był wspomniany kilkanaście razy, Chinom poświęcono krótką chwilę, a o Unii Europejskiej nie usłyszałem ani słowa"- podkreślił szef działu północnoamerykańskiego BBC.

Wybory prezydenckie odbędą się w USA 6 listopada.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)