Wybory prezydenckie 2020. Borys Budka: naprawa Polski zacznie się od Pałacu Prezydenckiego

- Polakom obiecuję ciężką pracę przy kampanii Małgorzaty Kidawy-Błońskiej - mówił w pierwszym wywiadzie jako nowy szef PO Borys Budka. Śląski poseł nie szczędził także gorzkich słów wobec prezydenta Andrzeja Dudy.

Wybory prezydenckie 2020. Borys Budka: naprawa Polski zacznie się od Pałacu Prezydenckiego
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Andrzej Grygiel
Piotr Białczyk

Borys Budka w rozmowie z TVN24 komplementował kandydatkę PO na prezydenta. - Kidawa-Błońska jest świetną kandydatką. Ne dostrzegłem jej większych wpadek, czasem oczywiście zdarzy się przejęzyczenie. Dla Polaków ważne jest, żeby prezydent nie pokrzykiwał, był wiarygodny - ocenił przewodniczący PO.

Polityk ujawnił także kwotę, jaką partia przeznaczy na kampanię przed majowymi wyborami. - Maksymalna kwota dopuszczona prawem to 19 milionów złotych. I właśnie takie środki zamierzamy przekazać na komitet - przekazał Budka. Dodał, że w tym tygodniu zostanie ogłoszone nazwisko szefa sztabu. - To jest decyzja jeszcze do podjęcia, dziś miałem dobre rozmowy z Małgorzatą Kidawą-Błońską - mówił przewodniczący PO.

Pytany przez prowadzącą wywiad o najnowsze sondaże korzystne dla Andrzeja Dudy, mówił o "dobrych prognozach". - To bardzo dobry sygnał, jeśli urzędujący prezydent nie przekracza 50 proc. w każdym badaniu. Zawsze trzeba uczyć się na błędach które popełnialiśmy w kampaniach - mówił Budka nawiązując do porażki Bronisława Komorowskiego.

Przewodniczący PO uznał, że zarówno Andrzej Duda, jak i Prawo i Sprawiedliwość wygrywało wybory "fałszywą kampanią opartą o mit polski w ruinie". - Duda wytyka hipokryzje, choć sam jest jej powodem. Walczy z "komunistycznymi" sędziami których średnia wieku wynosi 40 lat, a jednocześnie toleruje prokuratora stanu wojennego Piotrowicza czy sędziego PRL Kryżego w PiS - mówił Borys Budka. Zapewnił, że "naprawa Polski zacznie się od Pałacu Prezydenckiego".

W 75. rocznicę wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau, Budka przyznał, że "powinniśmy brać lekcję z historii". - Brak tolerancji brał górę nad szacunkiem dla drugiego człowieka. - Mamy niestety bardzo smutne czasy. Zamiast języka szacunku mamy przemysł pogardy. Prezydent powinien być ponad podziałami, a Andrzej Duda nie jest. Pokrzykuje, mówi o obcych językach - stwierdził przewodniczący PO.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: TVN24

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (56)