Wybory Miss Studentek: sprzedano tylko 15 biletów
Zaledwie 15 biletów sprzedano na wybory Studenckiej Miss Polski - informuje serwis "Głosu Pomorza" gp24.pl. Tymczasem miasto Słupsk na organizację imprezy wydało 100 tys. zł. Wybory odbyły się w minioną niedzielę.
16.02.2010 | aktual.: 17.02.2010 12:15
Jak pisze serwis "Głosu Pomorza" to miała być impreza na wielką skalę: wspaniałe widowisko, piękne dziewczyny, występy gwiazd i coś, na czym miastu zależało najbardziej: transmisja na żywo w TV4, która miała wypromować Słupsk w całym kraju. Czegoś jednak zabrakło.
Zabrakło m.in. publiczności, bo na finałowej gali widownia świeciła pustkami. Jak poinformował w rozmowie z dziennikarzami gazety Leszek Tomaszewski, organizator imprezy, osiem biletów sprzedano przed samą imprezą, siedem przez cztery tygodnie przed galą. Reszta biletów rozeszła się za darmo a i tak skorzystała z nich tylko część osób. Przyczyna tej porażki? - Nie wiem, dlaczego tak się stało. My zrobiliśmy swoje. Może nie trafiliśmy w gusta słupskiej publiczności - dodaje.
Być może dlatego, że o Łukaszu Dziedzicu, soliście operowym, słyszało niewiele osób. Halinka Mlynkova też nie przyciągnęła tłumów.
Według Mariusza Smolińskiego, rzecznika urzędu miasta, część słupszczan zamiast wyborów najpiękniejszej wolała oglądać transmisję z olimpiady. Inni najprawdopodobniej nie chcieli spędzać walentynkowego wieczoru na wyborach miss. W dodatku TVP emitowała transmisję z krajowych eliminacji do konkursu Eurowizji.
Jak podaje "Głos Pomorza" na kilka minut przed rozpoczęciem imprezy organizatorzy prosili gości o zajęcie VIP-owskich miejsc, aby w telewizji nikogo nie raziły puste rzędy foteli, a rzęsiste brawa nagrano w przerwie.
Studencką Miss Polski została Ewa Plakwicz z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, Miss Inteligencji Magdalena Stępnik z Politechniki Lubelskiej, a Miss Prezydenta Miasta Słupska Marta Łukiańczuk z Politechniki Białostockiej.
Zobacz w serwisie "Głosu Pomorza"