Wybory do Sejmu: 4 i 18 czerwca 1989 roku
Wybory do Sejmu zwanego kontraktowym były następstwem ustaleń Okrągłego Stołu i początkiem drogi prowadzącej do demokracji. W wyniku porozumień z 5 kwietnia 1989 r. opozycja (która wystawiła do wyborów kandydatów z Komitetu Obywatelskiego ”Solidarność”) miała dostać tylko 35% mandatów poselskich (161 miejsc w Sejmie). Reszta przysługiwała Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i partiom sojuszniczym (Zjednoczonemu Stronnictwu Ludowemu, Stronnictwu Demokratycznemu oraz trzem stronnictwom "katolickim").
Frekwencja wyniosła 62,7% (4 czerwca - I tura) i 25% (18 czerwca - II tura). Wybory przebiegały pod dyktando ”Solidarności”. W pierwszej turze uzyskali 160 na 161 możliwych miejsc w Sejmie i 92 ze 100 miejsc w Senacie. Z posłów koalicyjnych tylko troje kandydatów uzyskało mandat, wszyscy dzięki temu, że byli popierani również przez "Solidarność". Tymczasem PZPR wraz z partiami sojuszniczymi toczył walki o miejsca na listach wyborczych i konsekwentnie prowadziły do upadku dotychczasowych władz.
Druga tura nazywana przez niektórych "dożynkami" potwierdziła zwycięstwo „Solidarności” i pogrążyła partie sojusznicze. Komitet Obywatelski zdobył 161. mandat w Sejmie i siedem z ośmiu pozostałych miejsc w Senacie (jeden mandat zdobył niezależny milioner Henryk Stokłosa). Aż 55 posłów z puli koalicyjnej (w tym 21 należących do PZPR) weszło do Sejmu dzięki poparciu "Solidarności". Kandydatów Solidarności, którzy weszli do parlamentu nazywano "drużyną Lecha", jako że wszyscy oni prezentowali swoje kandydatury na łamach "Gazety Wyborczej" w formie zdjęcia z Lechem Wałęsą.
Źródło: Gazeta Wyborcza, Wikipedia