Wybory 2020. Kandydaci zlekceważyli zaproszenie lekarzy. Władysław Kosiniak-Kamysz sam wziął udział w debacie o zdrowiu
Wybory prezydenckie już 28 czerwca, kampania ruszyła pełną parą. W dobie pandemii koronawirusa zdrowie jest jednym z tematów, który powinien pojawić się na ustach kandydatów - mówią medycy. Na debacie, którą zorganizowali, zjawił się tylko jeden kandydat.
04.06.2020 | aktual.: 04.06.2020 12:44
Sześć krzeseł i tylko jedno zajęte. Rundy, timer, pytanie od lekarzy i jeden odpowiadający. Tak wyglądała debata prezydencka o zdrowiu, z jednym kandydatem - prezesem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
- Dziękuję, że mogę być u was i rozmawiać o tym, co najważniejsze, o zdrowiu i życiu Polaków - powiedział tuż przed debatą prezes PSL.
Wybory prezydenckie 2020. Kandydaci odmówili udziału w debacie o zdrowiu
Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie debatę o zdrowiu chciała zorganizować jeszcze przed pandemią koronawirusa. Zaproszenia zostały wysłane do komitetów wyborczych 6 marca. Kilka dni później z przeprowadzenia debaty lekarze zrezygnowali do odwołania. Na tę obecną zaproszenia zostały wysłane 20 maja. Udział w debacie potwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz, Szymon Hołownia i Robert Biedroń. Krzysztof Bosak, Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski odrzucili zaproszenie.
Szymon Hołownia w środę, dzień przed debatą, zrezygnował z udziału w wydarzeniu - jako przyczynę podał ogłoszenie terminu wyborów prezydenckich i start swojej kampanii. W reakcji na to swój udział wycofał także Robert Biedroń - jak usłyszeliśmy w OIL, stwierdził on, że "dwie osoby to pojedynek, nie debata".
- Podejście do ochrony zdrowia wyraża się nie tylko w słowach, ale też w gestach. Brawa dla medyków ze strony polityków z jednej strony, a z drugiej rezygnacja z debaty dotyczącej zdrowia pokazuje intencje w stosunku do tematu - mówi WP prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie Łukasz Jankowski. I dodaje: - Po tych informacjach o rezygnacji my, medycy, też inaczej słuchamy zapewnień polityków o tym, jakim priorytetem jest dla nich ochrona zdrowia. To symbol ich podejścia do tego tematu.
- Hasło debaty "Z sercem po stronie zdrowia" i puste krzesła... Być może mogliśmy się tego spodziewać, ale do ostatniej chwili mieliśmy nadzieję, że te puste krzesła się wypełnią. Tak się nie stało - podsumował.
Kosiniak-Kamysz o reformie ochrony zdrowia
Co mówił podczas debaty o zdrowiu kandydat na prezydenta Władysław Kosiniak-Kamysz?
- Jestem tutaj, bo mam odwagę podjąć się reformy ochrony zdrowia. Inni kandydaci tej odwagi nie mają. Nie chcą wziąć na siebie ciężaru tej odpowiedzialności. Dlaczego żaden rząd nie doprowadził do takiej reformy? Ona nie jest łatwa, będzie wymagała współpracy z wieloma środowiskami - powiedział Kosiniak-Kamysz.
I zapowiedział: - Powołam konsylium ds. reformy ochrony zdrowia, to pierwsza rzecz, którą zrobię, jeśli zostanę prezydentem i biorę za to pełną odpowiedzialność. Całościowa reforma od zwiększenia finansowania, poprzez podniesienie wynagrodzeń, oddłużenie szpitali. Nie będę się bał, biorę wszystko co dobre, ale też trudne, na siebie. Jestem lekarzem, od wielu lat członkiem komisji zdrowia, to zobowiązuje.
O personelu medycznym mówił: - Średni wiek pielęgniarek to 52 lata. 20 proc. lekarzy jest po 65 roku życia, 30 proc. po 60 roku życia. Co zrobić? Skrócić ścieżkę specjalizacyjną, uruchomić nowe wydziałów lekarskie, uprościć procedury nostryfikacji dyplomów. Trzeba zwiększyć zachęty do pracy w Polsce.
Podkreślił też, że nie chodzi tylko o pieniądze. - Ta cholerna biurokracja nas zabije szybciej niż inne choroby. Pytam kolegów, co zrobić, żebyście wrócili do Polski - jedno miejsce pracy dobrze wynagradzane, to ich odpowiedź - mówił też Kosiniak-Kamysz.
Wybory 2020 a koronawirus. Dostęp do testów dla lekarzy
Odnosząc się do pandemii koronawirusa powiedział: - Rząd nas nie przygotował, nie było sprzętu dla pracowników ochrony zdrowia, nie było substancji medycznych do produkcji leków. Trzeba odtworzyć przemysł farmaceutyczny, a specjalizacja chorób zakaźnych powinna być priorytetowo traktowana.
Pytany, czy każdy lekarz pracujący w placówce medycznej powinien mieć możliwość wykonania badania na koronawirusa na żądanie odpowiedział: - Oczywiście tak. Poczucie bezpieczeństwa jest najważniejsze. Sprzęt ochronny, dostęp do badania i godne wynagrodzenie za masę poświęconej energii to podstawa. Nie wystarczy wyjść przed ministerstwo i bić brawo lekarzom i pielęgniarkom - dodał.
W podsumowaniu jeszcze raz podziękował za zaproszenie i dyskusję. Przekazał wyrazy szacunku personelowi medycznemu. - Wyjście z kryzysu zdrowotnego jest dla mnie niezmiernie ważne. Żałuję, że na debatę nie przyszli inni kandydaci. Myślę, że się bali. Mówią, że to ich priorytet, ale nic za tym nie idzie - dodał.
Powiedział też, że rozumie, że to specjalistyczna debata, a on jako lekarz "jest najlepiej przygotowany do takich dyskusji". - Ale to nie zwalnia innych kandydatów z rozmowy na ten temat i pokazania, że sercem są po stronie zdrowia. Ja to serce dla zdrowia chcę oddać - podsumował.
Prezes OIL Łukasz Jankowski powiedział nam jeszcze: - Być może w trakcie kampanii dzięki tym tezom, które pojawiły się dzisiaj, również inni kandydaci będą musieli się odnieść do spraw ochrony zdrowia. Mamy nadzieję, że ziarenko dzisiaj zasiane będzie kiełkować.