Wyborcza koalicja PO i SLD?
Jeśli dojdzie do zmiany ordynacji, Platforma Obywatelska skłonna jest wystartować w wyborach samorządowych we wspólnym bloku nie tylko z PSL, ale i SLD - pisze "Życie Warszawy".
16.08.2006 | aktual.: 05.10.2006 15:22
Oficjalnie liderzy PO zaprzeczają możliwości tworzenia bloku wyborczego z SLD. Starają się również utrzymać w tajemnicy jakiekolwiek rozmowy z lewicą.
Dlaczego Platforma, która jeszcze niedawno ostro broniła się przed współpracą z Sojuszem, może zmienić poglądy? W ostatnich tygodniach partie zamówiły własne sondaże i analizy na temat efektów blokowania list i szans wyborczych koalicji PiS-Samoobrona- LPR. Dziennikowi udało się dotrzeć do szczegółów jednej z takich symulacji. Wyniki są sensacyjne. Tylko wspólny start PO, SLD i PSL gwarantuje tym partiom zwycięstwo w walce o samorządy.
Taki blok wygrałby aż w 11 województwach - dolnośląskim, kujawsko- pomorskim, lubuskim, łódzkim, mazowieckim, opolskim, pomorskim, śląskim, warmińsko-mazurskim, wielkopolskim, zachodniopomorskim. Poza Kongresówką, która przypadłaby koalicji rządzącej.
Liderzy PO zdają sobie sprawę, że bez lewicy mogą przegrać jesienne wybory. Wiemy, na jaki wynik możemy liczyć po zblokowaniu z PSL i SLD. Takie symulacje są robione - potwierdza w rozmowie z "ŻW" poseł i członek zarządu krajowego PO Mirosław Drzewiecki. Ale na razie nie podejmujemy żadnych nerwowych ruchów - dodaje.
"Życie Warszawy" ustaliło, że ewentualna decyzja o wspólnym bloku centrolewicy zostanie podjęta dopiero po przeforsowaniu przez Sejm nowej ordynacji, a ogłoszona tuż przed jesiennymi wyborami. Opozycyjne partie chcą wtedy przedstawić swoją ofertę jako jedyny ratunek przed ostatecznym zawłaszczeniem państwa przez koalicję rządzącą. (PAP)