Trwa ładowanie...
d1cdfms
31-08-2004 06:06

Wyborcza farsa w Czeczenii

Nawet krótko trzymana przez Kreml rosyjska prasa przyznaje w komentarzach niedzielnych wyborów prezydenckich w Czeczeni, że tak bezczelnie sfałszowanych wyborów w Rosji po upadku Związku Radzieckiego jeszcze nie było - zwraca uwagę "Gazeta Wyborcza". Reporter moskiewskiego "Kommiersanta" przyznał się "Gazecie", że w wyborach prezydenta głosował cztery razy w różnych komisjach.

d1cdfms
d1cdfms

- Mógłbym głosować dalej, ale musiałem wysłać redakcji tekst - ironizuje Musa Muradow.

Oleg, mieszkaniec Groznego, który podczas poprzednich wyborów rok temu był członkiem komisji wyborczej, powiedział, że gdy w jego komisji z dwóch i pół tysiąca zarejestrowanych wyborców do głosowania przyszło zaledwie 146, zaproszono obserwatorów na obiad i w tym czasie wstawiono urnę z dwoma tysiącami sfałszowanych kart do głosowania - czytamy w "Wyborczej".

Zdaniem Bartosza Węglarczyka, powodem takiej sytuacji jest, między innymi to, że Rosjanie czują się w Czeczeni całkowicie bezkarni, a światowe rządy już właściwie nie krytykują tamtejszej sytuacji. Przypadkowo tuż po tej wyborczej farsie, z Putinem spotykają się dwaj najważniejsi politycy w Unii Europejskiej. Fakt, że Chirac i Schroeder o czeczeńskiej farsie wyborczej mówić nie będą, to moralna klęska Zachodu - komentuje Bartosz Węglarczyk w "Gazecie Wyborczej". (IAR)

d1cdfms
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1cdfms
Więcej tematów