"Wybór F‑16 okazał się korzystny dla Polski"
Zakup wielozadaniowego samolotu bojowego był ważny dla Polski jako członka NATO, wybór F-16 okazał się korzystny - powiedział wiceminister obrony Marcin Idzik, podsumowując pięć lat eksploatacji tego systemu.
- F-16 pokonał silnych konkurentów, wszystkie konstrukcje były bardzo zaawansowane technicznie, F-16 spełniał wymogi w stopniu najwyższym. Z perspektywy czasu można powiedzieć, że był to bardzo dobry wybór - ocenił Idzik. Zaznaczył, że zakup obejmował nie tylko samolot, ale cały system z zestawem logistycznym, środkami bojowymi, szkoleniem personelu latającego i naziemnego.
Wartość kontraktu podpisanego wiosną 2003 r. wyniosła 3,5 mld dolarów. Z tego, jak podało MON, dostawa samolotów kosztowała 2,066 mld dol., szkolenie 91,5 mln dol., koszt uzbrojenia wyniósł 259 mln dol., koszty transportu, programów wsparcia i koszty administracyjne wyniosły 829 mln zł. Na zadania pozostające do zrealizowania do 2015 r., w tym programy wsparcia eksploatacji, przewidziano 286 mln zł. - Koszt kredytu zamknął się w kwocie 838,3 mln złotych - dodał Idzik.
Idzik podkreślał m.in. "pełną i rzeczywistą wielozdaniowość" F-16, kompatybilność z siłami sojuszniczymi oraz możliwość działania w dzień i w nocy.
Dowódca Sił Powietrznych gen. broni Lech Majewski zapewnił, że proces uzyskiwania przez system F-16 zdolności operacyjnych przebiega zgodnie z planem. Przypomniał, że personel F-16 od kilku lat uczestniczy w szkoleniach taktycznych w kraju i za granicą, m. in. ćwiczy loty w dużych formacjach sojuszniczych, a polskie F-16 dyżurują w zintegrowanym systemie obrony powietrznej NATO (NATINADS). Generał przypomniał, że 31. Baza Lotnictwa Taktycznego (Poznań Krzesiny) uzyskała wydany przez 140 kontrolerów NATO certyfikat jednostki zdolnej do ekspedycyjnych misji sojuszniczych.
Majewski dodał, że dotychczas wyszkolono 50 pilotów, w tym 10 instruktorów. 19 pilotów szkoli się jeszcze w USA, do końca 2012 r. ma być wyszkolonych 72 pilotów. Trzech odbyło całe szkolenie na F-16 w kraju, trzech kolejnych zakończy szkolenie w grudniu. Z możliwości szkolenia w USA Polska będzie korzystać do 2015 r., będzie to jednak nie więcej niż 3-4 oficerów rocznie, by wypełnić ewentualne ubytki w kadrze pilotów F-16.
F-16 znajdują się na wyposażeniu trzech eskadr - dwóch w Poznaniu-Krzesinach i jednej w Łasku. Jak powiedział Majewski, jedna eskadra specjalizuje się w walce powietrze-powietrze, druga w zwalczaniu celów naziemnych, trzecia w rozpoznaniu.
Idzik nawiązał też do historii bazy lotniczej na poznańskich Krzesinach, której lokalizację negatywnie oceniła ostatnio NIK.
Wiceszef MON przypomniał, że w latach 1941-45 działało tam zakładowe lotnisko oddziału niemieckiej firmy Focke-Wulf, później lotnisko użytkowała Armia Czerwona, a od 1954 r. Wojsko Polskie. Stacjonowały tam samoloty odrzutowe MiG-15, MiG-21 i TS-11 Iskra.
Idzik podkreślił, że lotnisko zostało wytypowane jako baza nowego wielozadaniowego samolotu bojowego - wtedy jeszcze nie wiedziano, jakiego typu - w 1997 r. i wskazane jako jedna z baz przygotowywanych do przyjęcia sojuszniczej pomocy w razie potrzeby. Wiążącą decyzję o stacjonowaniu tam F-16 podjął w 2001 r. ówczesny dowódca Wojsk Lotniczych i Obrony Powietrznej gen. Andrzej Dulęba.
Gen. Majewski zaznaczył, że do roku 2003 na Krzesinach stacjonowało przeciętnie 30-40 myśliwców MiG-21. - To był bardzo głośny samolot, potrzebował długiego pasa, a lot trwał 35-40 minut - powiedział generał. Dodał, że F-16 latają rzadziej, są cichsze, loty F-16 trwają ok. półtorej godziny i odbywają się z reguły w godzinach 9.00-22.00.
Idzik powiedział, że przygotowanie Krzesin kosztowało 1,6 mld zł, a przeniesienie bazy - które nie jest w ogóle brane pod uwagę - kosztowałoby ponad 2 mld zł.
Przetarg na dostawę 48 wielozadaniowych samolotów bojowych rozstrzygnięto pod koniec 2002 r. Umowę o dostawie podpisano w 2003 r. W listopadzie 2006 do Polski przyleciały cztery pierwsze egzemplarze. Dostawy samolotów zakończyły się w grudniu 2008 r.