Wybierajmy prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe [OPINIA]

Jeszcze dwie, trzy takie kampanie a nasza wspólnota polityczna będzie tak podzielona, że Rosja będzie mogła wjechać do Polski bez oddania żadnego strzału. Dlatego należy zmienić sposób wyboru głowy państwa - pisze dla Wirtualnej Polski Marek Migalski.

Karol Nawrocki z rodzin�
Warszawa, 01.06.2025. Wybory prezydenta RP - II tura. Kandydat Komitetu Obywatelskiego, popierany przez PiS prezes IPN Karol Nawrocki (C) z �on� Mart� (L) oraz synami Antonim (P) i Danielem (C-ty�) w swoim sztabie wyborczym, 1 bm. w Warszawie. Zako�czy�o si� g�osowanie w II turze wybor�w prezydenta RP. (mr) PAP/Marcin Obara
Marcin Obara
II, II tura, koniec ciszy wyborczej, prezydenckie, prezydenta rp, reakcja, reakcje, sztab, wybory, wynikJeszcze dwie, trzy takie kampanie a nasza wspólnota polityczna będzie tak podzielona, że Rosja będzie mogła wjechać do Polski bez oddania żadnego strzału
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Marek Migalski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Popatrzmy jak kosztowna społecznie i politycznie była ostatnia kampania, jak wiele strasznych słów padło pod adresem "tych drugich", jak bardzo zwiększyliśmy wzajemną nienawiść do siebie.

Wreszcie – jak sfrustrowana i upokorzona jest połowa z nas. Nie ma znaczenia, że to akurat ta połowa, która głosowała na Rafała Trzaskowskiego, bo gdyby wygrał właśnie on, to powody do depresji i złości mieliby zwolennicy Karola Nawrockiego. To rozbija nas jako społeczeństwo, ale także osłabia nasze państwo. Właśnie dlatego warto byłoby pomyśleć o zmianie sposoby wyboru prezydenta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wróci Morawiecki i Kurski? Jest odpowiedź posła PiS

Najlepiej przez Zgromadzenie Narodowe, czyli połączone posiedzenie Sejmu i Senatu, kwalifikowaną większością głosów, na przykład 3/5 lub jeszcze lepiej 2/3. Wówczas nie musielibyśmy przeżywać kilkumiesięcznej kognitywnej wojny domowej, w której patrzymy na siebie jak na wrogów i wypowiadamy pod adresem konkurentów politycznych słowa o zdrajcach, Targowicy, zaprzańcach, bandytach itp. Już samo to byłoby oczywistym zyskiem dla Polek i Polaków – mniej byśmy się nienawidzili.

Prezydent bez nadania partyjnego

Po drugie, ten nowy sposób wyłaniania głowy państwa dawałby większą szanse, by była ona prezydentem wszystkich obywateli, a nie tylko jednej partii. Wszak do jej wyboru potrzeba byłoby nie połowy głosów obywateli, lecz 60 lub 66% głosów parlamentarzystów, a to znaczy, że musiałaby ona być bardziej koncyliacyjna i lubiąca kompromisy, niż politycy wyłaniani w wyborach powszechnych, w ostrej rywalizacji partyjnej i ideologicznej.

Taki ktoś z natury rzeczy spełniałby oczekiwania większości z nas, by najwyższy urzędnik w państwie był bezstronny i myślał w kategoriach dobra wspólnego, a nie partyjnej lojalności.

Dzisiaj, gdy po to, żeby zostać wybranym, musi się być reprezentantem jednej z dwóch najważniejszych formacji politycznych, nie ma na to szans, bo idzie się do wyborów nie tylko z nadania partyjnego, ale także pod jasno sformułowanym światopoglądowo programem, który obiecuje się ludziom i który powinno się realizować. Inaczej nie można, bo zaprzeczyłoby się swoim kampanijnym zobowiązaniom. Dlatego tak wyłoniony polityk nie może być "prezydentem wszystkich Polaków".

Nasi rodacy, którzy z jednej strony nie chcą pozbyć się prawa do bezpośredniego wyboru głowy państwa, a z drugiej pragną, by stała ona ponad podziałami politycznymi, przypominają tych, którzy chcą mieć ciastko i zjeść ciastko.

Wreszcie, wybór przez Zgromadzenie Narodowe daje większe szanse na uniknięcie ingerencji zewnętrznej w nasze polskie sprawy. Z czasem zwiększać będą się możliwości wpływania na procesy wyborcze przez obcych graczy – poprzez manipulacje w mediach społecznościowych, oddziaływanie na nasze umysły przez właścicieli big-techów lub obce służby, kształtowanie postaw i poglądów przez zewnętrznych graczy.

Postulat zgłaszany od lat

O wiele łatwiej i taniej jest zawładnąć umysłem trzystu tysięcy oglądaczy tik-toka czy Instagrama, niż przekupić kilkudziesięciu posłów czy senatorów. Nie brzmi to dobrze, ale taka jest prawda.

Nie piszę tych słów z tego powodu, że wygrał Nawrocki. Od lat zgłaszam ten postulat. Podnosiłem go także w czasie ostatniej kampanii. Tu nie o to chodzi, że nie podoba się nam jakiś polityk i dlatego warto pomyśleć o zmianie wyboru głowy państwa. To naprawdę fundamentalna dla naszej wspólnoty sprawa, która powinna być przemyślana przez wszystkich z nas. Bez względu na to, czy cieszymy się z tego, kto zastąpi Andrzeja Dudę, czy też wyrywamy sobie z tego powodu włosy z głowy.

Następny prezydent powinien być wyłoniony nie w powszechnym głosowaniu, lecz przez Zgromadzenie Narodowe. Inaczej trwać będzie proces niszczenia państwa, nasilać się będzie wojna polsko-polska, rozrywana będzie nasza polityczna wspólnota. Tylko nasi wrogowie mogą się cieszyć z tego, co przeżywamy przy okazji każdej elekcji prezydenckiej. Musimy coś z tym zrobić. Musimy zacząć zacieśniać, a nie rozrywać, nasze więzi społeczne. Musimy zmienić sposób wyboru głowy państwa.

Dla Wirtualnej Polski prof. Marek Migalski

Marek Migalski jest politologiem, prof. Uniwersytetu Śląskiego, byłym europosłem (2009-2014), wydał m.in. książki: "Koniec demokracji", "Parlament Antyeuropejski", "Nieudana rewolucja. Nieudana restauracja. Polska w latach 2005-2010", "Nieludzki ustrój", "Mgła emocje paradoksy", "Naród urojony".

Wybrane dla Ciebie

Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Premier krytykuje prezydenta za słowa w Helsinkach
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Sikorski odpowiedział Przydaczowi. "On jeszcze miał mleczaki"
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Katar: nie zostaliśmy uprzedzeni o izraelskim ataku na Dohę
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
Macron zdecydował. Oto nowy premier Francji
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
USA zabierają głos po ataku Izraela na terenie swojego sojusznika
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
ISW: Kreml straszy Finlandię tak samo jak przed atakiem na Ukrainę
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się we wtorek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Kobieta zmarła w drodze do szpitala. Prokuratura wznowiła śledztwo
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Polska zamyka granicę z Białorusią. Jest reakcja z Mińska
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Sebastian M. nie był w samochodzie sam. Co ujawniono o pasażerze?
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Jest reakcja Kataru na atak Izraela. Zrywa negocjacje
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani
Putin tego się obawia. Będzie ciężko, gdy z wojny powrócą weterani