Wulkan spowodował zamknięcie meksykańskich portów
"Popo" wciąż pluje lawą (AFP)
W związku z aktywizacją wulkanu Popocatepetl, położonego 60 km od stolicy kraju a także zbliżającym się sztormem, władze Meksyku wprowadziły ograniczenia ruchu statków w 30 portach kraju.
Jak informuje agencja EFE, co najmniej 8 portów w Zatoce Meksykańskiej zostało całkowicie zamkniętych. W 22 wprowadzono ograniczenia wobec mniejszych jednostek, przede wszystkim floty rybackiej.
Sytuację komplikuje zbliżający się w rejon Zatoki gwałtowny sztorm, niosący ze sobą ulewne deszcze a także wiatry o prędkości ponad 120 km/h i fale o wysokości dochodzącej do 6 metrów.
Prezydent Meksyku Vicente Fox ostrzegł, iż ograniczenia mogą potrwać "pewien czas". Naukowcy zapowiadają bowiem dalszą aktywizację wulkanu, który przebudził się po 67 latach uśpienia.
W środę doszło do trzeciej erupcji wulkanu "Popo", jak nazywają go Meksykanie. Z krateru nadal płynie lawa, co grozi obsunięciem się zboczy góry na położone niżej osiedla.
Z rejonu ewakuowano ponad 30 tys. osób. Kilkuset mieszkańców, wbrew nakazowi, pozostało jednak w domach u stóp góry.
W poniedziałek, po pierwszej erupcji, władze zarządziły ewakuację mieszkańców terenu wokół wulkanu i podesłały im około tysiąca autobusów. Chętnych było jednak niewielu.
We wtorek mieszkańcy wiosek na zboczach Popocatepetla sami zaczęli uciekać, gdy wulkan znów zadrżał i przez 2 godziny wypluwał roztopioną skałę. (mag)