Wtorek - dzień sądu nad Olejniczakiem
We wtorek zbierze się klub Lewicy, który zajmie się rekomendacją szefa SLD Grzegorza Napieralskiego na przewodniczącego klubu. Możliwe więc, że ze swą funkcją pożegna się dotychczasowy szef klubu Wojciech Olejniczak. Politycy SLD twierdzą, że były lider partii zbyt często nie zgadza się z posłami Lewicy.
24.10.2008 | aktual.: 24.10.2008 12:48
Grzegorz Napieralski zaznaczył, że posiedzenie odbędzie się we wtorek, aby wszyscy parlamentarzyści mogli wziąć w nim udział.
W czwartek Zarząd Krajowy SLD rekomendował Napieralskiego na przewodniczącego poselskiego klubu Lewicy. Wniosek w sprawie zmiany przewodniczącego klubu Lewicy złożył sam Napieralski. Zarząd nie był jednomyślny w tej sprawie. W tajnym głosowaniu za rekomendacją szefa Sojuszu opowiedziało się 10 członków zarządu, 9 z nich było przeciwko; jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Podczas czwartkowego posiedzenia zarządu SLD część polityków Sojuszu zarzucała Olejniczakowi, że często w istotnych sprawach ma on odmienne zdanie niż szef SLD i inni posłowie Lewicy.
Tak było podczas lipcowego głosowania w Sejmie w sprawie prezydenckiego weta do ustawy medialnej autorstwa PO. Olejniczak opowiedział się wówczas za tym, by pomóc Platformie obalić weto; Napieralski przekonał z kolei większość klubu do tego, by wstrzymać się od głosu. W rezultacie weto Lecha Kaczyńskiego zostało utrzymane.
Podobnie było podczas wtorkowych głosowań w Sejmie nad rządowym pakietem ustaw zdrowotnych. Olejniczak uważał, że klub Lewicy powinien poprzeć projekt ustawy o przekształceniu zakładów opieki zdrowotnej w spółki; Napieralski był przeciwny takim rozwiązaniom prawnym. Ostatecznie klub Lewicy głosował przeciwko ustawie o ZOZ-ach.
Oliwy do ognia w sprawie Olejniczaka dolała jeszcze jego obecność na sobotniej konferencji "Otwarta Polska" w Krakowie, której uczestnicy (w większości byli i obecni politycy SdPl) ogłosili tworzenie nowego, centrolewicowego ruchu politycznego.
Jako szef klubu Olejniczak jest także członkiem zarządu partii. Gdy przestanie być przewodniczącym klubu straci także stanowisko w zarządzie.
W nieoficjalnych rozmowach politycy Sojuszu nie wykluczają, że Olejniczak mógłby jednak pozostać w zarządzie Sojuszu. Mógłby także objąć szefostwo którejś z sejmowych komisji.