WTO: cła na stal naruszają zasady handlu
USA definitywnie przegrały w
Światowej Organizacji Handlu (WTO) spór o cła na import stali.
Organ odwoławczy WTO odrzucił amerykańską apelację
i potwierdził dwa poprzednie orzeczenia, według których cła te
naruszają zasady światowego handlu.
Unia Europejska zapowiedziała już, że jest gotowa nałożyć odwetowe cła, wartości ok. 2,2 mld dolarów, na amerykańskie towary, tak dobrane, by miało to odpowiedni wydźwięk polityczny. Jeśli USA nie podporządkują się decyzji WTO, posunięcie to UE wprowadziłaby już w połowie grudnia - zagroziła Bruksela w oświadczeniu.
Waszyngton nie zgodził się jednak z werdyktem WTO i powtórzył, że uważa cła - wprowadzone w marcu 2002 r., by chronić przemysł amerykański przed zagraniczną konkurencją - za "w pełni zgodne" z zasadami światowego handlu. Nie dał też żadnej wskazówki, sugerującej, jak zareaguje na groźby sankcji.
Prezydent George W. Bush wprowadził na trzy lata cła w wysokości od 8 do 30% na różne gatunki stali produkowanej za granicą, by złagodzić kryzys w amerykańskim przemyśle stalowym, umożliwić mu dokonanie przegrupowań i umocnienie.
Ceną jest jednak ostra krytyka ze strony UE, Japonii i innych eksporterów, które w zeszłym roku wniosły zażalenie do WTO. Zespół doradców politycznych Busha obawia się jednak, że wcześniejsze zniesienie ceł na stal pozbawiłoby go w listopadowych wyborach prezydenckich poparcia w stanach, gdzie stalownictwo jest ważną gałęzią przemysłu.