Wszystko było jak w bajce, dopóki nie pojawiła się sepsa

Sepsa zabiła 20-letnią brazylijską modelkę Mariane Bridi. Lekarze próbowali ją ratować amputując w ciągu trzech dni poprzedzających śmierć zaatakowane przez infekcję nogi i ręce. Usunęli jej również część żołądka.
Bridi znalazła się po raz pierwszy w szpitalu pod koniec grudnia z powodu infekcji nerkowej, a zmarła po kilkakrotnych interwencjach chirurgicznych. Lekarze na początku podejrzewali u niej kamienie w woreczku żółciowym, potem zdiagnozowano infekcję dróg moczowych, wywołaną przez rzadki rodzaj bakterii. W międzyczasie krew dziewczyny została zakażona.