PolskaWszystkie kłamstwa ministra Nowaka

Wszystkie kłamstwa ministra Nowaka

Co za dużo, to niezdrowo! Sławomir Nowak (38l.) pogubił się już w swoich krętactwach. Najpierw opowiadał, że nie wpisał zegarka do oświadczenia majątkowego, bo pożyczył od kolegi biznesmena. Potem zmienił wersję: dostał go od żony, a wpisać zapomniał. W prokuraturze okazało się, że w sklepie kupił mu zegarek kolega. Na dowód pokazał rachunek z 8 marca 2011 roku. I tu… wpadka! Mamy dowód, że minister już tydzień wcześniej nosił zegarek na ręku, choć ten – zgodnie z jego wersją – powinien jeszcze leżeć na półce w sklepie.

Wszystkie kłamstwa ministra Nowaka
Źródło zdjęć: © PAP

21.11.2013 | aktual.: 21.11.2013 06:27

Zdjęcia z 1 oraz 2 marca 2011 r. – na nich Sławomir Nowak ze słynnym zegarkiem Ulysse Nardin na ręku! A przecież minister, kiedy już przyznał się w ogóle do faktu posiadania zegarka, twierdził, że luksusowy czasomierz został zakupiony w sklepie "Pracownia Czasu" 8 marca 2011 r. I na dowód minister pokazywał paragon z tego sklepu. Takie też zeznania złożył w prokuraturze, kiedy był w sprawie zegarka przesłuchiwany w sierpniu!

Były minister mocno zaplątał się w swoich tłumaczeniach co do zegarka, tego skąd go ma i od kogo. Najpierw mówił tygodnikowi "Wprost", że go pożyczył od byłego działacza Platformy, obecnie biznesmena Piotra Wawrzynowicza, następnie twierdził, że to prezent od żony na 35. urodziny – które obchodził dwa lata wcześniej – wreszcie w prokuraturze przyznał, że zegarek kupił Piotr Wawrzynowicz, ale... za pieniądze, które Wawrzynowiczowi dała żona Nowaka.

To jak było naprawdę?

2 marca 2011– Sławomir Nowak z zegarkiem na ręku 8 marca 2011 – Kupno zegarka jako prezentu na urodziny: "Z materiału dowodowego wynika, że Sławomir Nowak dokonał wyboru zegarka za radą swojego kolegi Piotra Wawrzynowicza. Następnie przekazał Wawrzynowiczowi pieniądze otrzymane od żony tytułem prezentu i za te pieniądze Wawrzynowicz zakupił 8 marca 2011 zegarek w 'Pracowni Czasu' na ul. Wiejskiej 14" – fragment dokumentu prokuratury 30 maja 2012 – Mail z pytaniem od "Super Expressu": "Jaka jest wartość zegarka ministra transportu Sławomira Nowaka "Ulysse Nardin? Dlaczego minister transportu nie wpisał zegarka w oświadczeniu majątkowym?"

30 maja 2012 – Nowak w rozmowie z redaktorem naczelnym "SE" przyznaje, że zapomniał wpisać zegarka do oświadczenia. "Minister powiedział, że zapomniał wpisać zegarka do oświadczenia majątkowego i to jest jego błąd. I on ten błąd szybko naprawi. Mówił, że zleży mu na tym, by tej publikacji nie było. Ton jego wypowiedzi był proszący. Zaproponował, że on szybko skoryguje oświadczenie, a my wtedy napiszemy tekst. O tym, że to my skłoniliśmy go do korekty oświadczenia. Pomyślałem, że to jest jakieś rozwiązanie i się zgodziłem" – mówił naczelny "SE" Sławomir Jastrzębowski

21 kwietnia 2013 – Nowak w rozmowie z "Wprost" tłumaczy, że zegarek pożyczył od Piotra Wawrzynowicza: "Chyba jeden taki okrągły mógł być Piotrka" – mówił Nowak, gdy dziennikarze pokazali mu zdjęcia. – Ja mu pożyczyłem swój, a on mi swój"

* 27 maja 2013* – Nowak w programie "Tomasz Lis na żywo" tłumaczy, że zegarek jest prezentem od żony: "Jedyny istotnie wartościowy zegarek, który posiadam, dostałem w prezencie od żony i rodziców na 35. urodziny. Moja rodzina zbierała przez dwa lata pieniądze na ten zegarek. Nie jest on najtańszy"

Sierpień 2013 – Nowak w prokuraturze zeznaje, że zegarek kupił Piotr Wawrzynowicz za pieniądze przekazane przez żonę ministra.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)