Wszyscy piszą: Kocham Cię
Nie ma cudów, każdy, kto nie jest funkcjonalnym analfabetą, pisał listy miłosne. Choćby w formie serca wyciętego na ławce.
Chciałbym znów wkraść się do twojej małej dziurki - Des-durki" - to zdanie pochodziło rzekomo z listu miłosnego Fryderyka Chopina do Delfiny Potockiej. Sprawa tego i jeszcze kilku innych listów wielkiego kompozytora do jego wieloletniej przyjaciółki stała się wielką sensacją w latach 60. XX wieku. Wedle legendy miały zostać ukryte przez rodzinę kompozytora ze względu na temperaturę uczuć i obscena, które kłóciły się z pomnikowym wizerunkiem Chopina, utrwalonym w naszej historii i kulturze. Kiedy listy (w postaci fotokopii) ujrzały światło dzienne, stały się obiektem poważnych badań, których wyniki nie od razu były jednoznaczne. Po latach jednak eksperci uznali je zgodnie za fachowo wykonane falsyfikaty, choć do dziś nie udało się ustalić ich autora. Listy opublikowała prasa i dziurka Des-durka na kilka lat stała się obiektem żartów, a nawet przez pewien czas funkcjonowała w języku potocznym.
Przypadek Chopina i Delfiny Potockiej potwierdza tylko fakt, że żaden rodzaj korespondencji nie wzbudza takich - nomen omen - namiętności, jak listy miłosne. Pisane przez znanych ludzi są szczególnym obiektem zainteresowania i lektury, bo przecież lubimy znać intymne szczegóły z życia dawnych i dzisiejszych celebrytów. Lubimy, bo ten obszar życia wielcy i sławni dzielą z nami, bez względu na talent czy bogactwo targają nimi te same porywy co zwyczajnymi zjadaczami chleba. Miłość, jak mało co na tym świecie, ma demokratyczny charakter. Dlatego książki o miłości zawsze i wszędzie budzą zainteresowanie. Wiedzą o tym wydawcy, filmowcy, redaktorzy czasopism. Gdy zbliża się święto zakochanych, do kin trafiają nowe komedie romantyczne, a do księgarń książki o miłosnych wzlotach i upadkach.