Trwa ładowanie...
dyzs3ml
27-03-2012 09:25

"Wszyscy, którzy byli zamieszani w powstanie więzień CIA, muszą za to odpowiedzieć"

- Okazało się, że ramię w ramię z Amerykanami torturowaliśmy ludzi w Polsce. To jest haniebne. Polska powinna za to przeprosić, a Leszek Miller powinien się z tego wytłumaczyć - powiedział Janusz Palikot w audycji "Gość Radia ZET" - Wszyscy, którzy w Polsce byli zamieszani w powstanie więzień CIA, premierzy, którzy o tym wiedzieli i nie podjęli stosownych działań, muszą za to odpowiedzieć.

dyzs3ml
dyzs3ml

: A gościem Radia ZET jest Janusz Palikot, Ruch Palikota, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, bardzo mi miło. : Amerykanie trzymali jeńców w Polsce, to potwierdzone, zarzuty za więzienia CIA, pisze „Gazeta Wyborcza” są postawione Zbigniewowi Siemiątkowskiemu, byłemu szefowi wywiadu i co pan na to? : To jest szokujące, to jest wstrząsające pod każdym względem, tym bardziej, że jak rozumiem to było w okresie rządu Leszka Millera, a więc taki jakiś niesamowity paradoks. Leszek Miller, który, pani pamięta, wycofał się, wydostał się jakoś z dna tej moskiewskiej pożyczki, z takiej uległości wobec Moskwy, po kilkunastu latach jako człowiek, który odniósł niewiarygodny sukces, zbudował mocny rząd i wygrał wybory, zmuszony jest zrobić więzienia na rzecz nowej Moskwy, czyli Waszyngtonu. : Wie pan, sytuacja wtedy była trudna i jak pan wie w jakim momencie to się działo, to nie jest tak, że Leszek Miller sobie stworzył więzienia. W artykule „Gazety Wyborczej” jest napisane, że udostępniono willę, a Polacy
nie wiedzieli co się dzieje w tej willi. : No nie bądźmy dziećmi, nikt kto udostępnia więzienia amerykańskim służbom wojskowym czy wywiadowczym, trwa wojna, w której Polska bierze udział, na terenie naszego kraju, który się zawsze chlubił tym, że u nas właśnie „za wolność waszą i naszą” nie ma zgody i nie było zgody przez lata w polskiej polityce na przemoc polityczną wobec słabszych. Zawsze stawaliśmy po stronie tych prześladowanych, a tym razem żeśmy ramię w ramię z Amerykanami torturowali ludzi na terenie naszego kraju. No to jest haniebne dla Polski, Polska powinna za to przeprosić. W tej sprawie się powinni wypowiedzieć najważniejsi polscy politycy. Leszek Miller powinien się z tego wytłumaczyć i opinia publiczna powinna ocenić, czy ludzie, którzy doprowadzili do powstania więzień w Polsce, mają prawo funkcjonować w polityce. : Jak pan wie Aleksander Kwaśniewski były prezydent Polski mówi nie było więzień CIA, to jest Aleksander Kwaśniewski ten sam, z którym pan współpracuje. : Być może Aleksander
Kwaśniewski, tutaj nic nie wiemy w tym artykule i w tym materiale i od dłuższego czasu zresztą było słychać, że... : Ale pan z kolei nie jest naiwną dziewczynką i nie wierzy pan, że gdyby więzienia CIA były w Polsce to by Aleksander Kwaśniewski o tym nie wiedział. Wiedziałby tak samo, jak Leszek Miller. : Ale nie wiemy czy Aleksander Kwaśniewski nie zdecydował, że sam osobiście nie bierze udziału w tego typu operacji i decyzję pozostawił premierowi. Mogło tak być. : Mogło tak być, czyli w związku z tym uważa pan, że były premier Leszek Miller powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. W „Gazecie Wyborczej” jest napisane, że prokuratura zbierała również dowody pozwalające na rozpoczęcie w sejmie procedury postawienia przed Trybunałem Stanu właśnie Leszka Millera. : Wszyscy, którzy w Polsce byli zamieszani w powstanie więzień CIA, także Leszek Miller i ktokolwiek inny, Jarosław Kaczyński, czy Zbigniew Ziobro, czy ktokolwiek, kto później pełnił funkcję premiera wiedział o tym, że to miało miejsce i nie podjął
stosownych działań, musi za to odpowiadać. Nasz kraj nie może się zgodzić na bycie polityczną kurtyzaną, której można po prostu wcisnąć więzienia, cokolwiek się chce. Mamy swoją godność, mamy swoją ambicję, nie zgadzamy się na to żeby nasz kraj był używany do torturowania ludzi : Czyli według pana wszystkie te osoby i Aleksander Kwaśniewski powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. : Nic mi nie wiadomo o Aleksandrze Kwaśniewskim, a jeśli chodzi o premierów, bo oni ponoszą odpowiedzialność za tego typu umowy, porozumienia i działania, tak. : No wie pan, no prezydent Aleksander Kwaśniewski wiedział o współpracy z CIA, więc być może też miał większą wiedzę na ten temat, tylko nam o tym nie mówi. : No to niech wyjaśni to prokuratura. Ja z materiałów, które mamy dzisiaj w „Gazecie Wyborczej”, z różnych innych, krążących na rynku nieoficjalnych informacji od dziennikarzy zajmujących się tą sprawą, mam przekonanie, że prokuratura nie wzywała Kwaśniewskiego na przesłuchanie, nie żądała od niego zdjęcia klauzuli, czy
od prezydenta Komorowskiego obecnie zdjęcia klauzuli wobec Aleksandra Kwaśniewskiego, w związku z tym, że uznano, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania obejmującego jego osobę. : Panie pośle, skoro pan taki jest zainteresowany tą sprawą to powinien pan pamiętać, że prezydent Lech Kaczyński nie zdjął właśnie tej klauzuli z prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. : No dobrze, jeśli są jakieś podstawy żeby komukolwiek, w tym też Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, komukolwiek postawić z tym związane zarzuty, no to trudno. Pełnili najważniejsze funkcje publiczne premierów, prezydentów i muszą za to ponosić odpowiedzialność. Ja wciąż mam nadzieję, że to nie dotyczyło Aleksandra Kwaśniewskiego i przyjmę z największym smutkiem, jeśli by się okazało, że to również jego dotyczyło, ale trudno, nie ma świętych krów. : Czyli rozumiem, konsekwencja akcji terrorystycznych to jest taka, że polscy politycy stanęliby przed Trybunałem Stanu? : No, a po co się wpakowaliśmy w wojnę w Iraku, w Afganistanie, po co? Po cośmy
wzmacniali pozycję Rosji i Chin, po jaką cholerę. Według najbardziej podstawowych zasad klasycznej... : Wie pan, po taką cholerę, że zostaliśmy oszukani przez Busha, zostaliśmy oszukani przez Blaira, zostaliśmy oszukani, Bush pisze w swojej książce o tym, że nie było broni jądrowej w Iraku, że oszukał cały świat. : No to gdzie jest polski wywiad, gdzie jest polski kontrwywiad, dlaczego Polacy są tak naiwni, czy wreszcie wyciągniemy wnioski polegające na tym, że jak tylko Amerykanie zawołają w jakiejkolwiek sprawie Afganistanu, Iraku, czy być może Iranu w tej chwili, to będziemy mieli wreszcie trochę rozsądku i się zastanowimy, że to być może oznacza więzienia w naszym kraju, dziesiątki zabitych polskich żołnierzy i miliardy złotych wydanych na bezdurno. : Co pan wczoraj robił u prezydenta Komorowskiego? : Prezydent Komorowski zaproponował spotkanie dotyczące emerytur, przedłużenia wieku emerytalnego do 67 roku i całej tej reformy Donalda Tuska. I zachęcał mnie do tego, aby nie patrząc na to, jak się
rozstrzygnie spór pomiędzy PSL i Platformą, czy z tego coś wyjdzie, czy nie, dając też do zrozumienia, że spodziewa się, że jednak do jakiegoś porozumieniem między PSL a Platformą dojdzie, ale żeby bez względu na to przystąpić do rozmów. Ja zadeklarowałem, po raz kolejny publicznie bo już mówiłem, że my jesteśmy gotowi. Oczekujemy oczywiście jakiś ze strony premiera, czy rządu, deklaracji dotyczących złagodzenia skutków tej reformy. Mamy kilka, czy kilkanaście nawet propozycji, które przedstawiliśmy premierowi ponad miesiąc temu i mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie do takiego spotkania. W piątek mamy głosowanie w sprawie referendum, w środę, zaczyna się debata na temat tego referendum, tego wniosku obywatelskiego „Solidarności” i moim zdaniem do piątki musi odbyć się takie spotkanie z premierem. Albo znajdziemy jakąś wspólną przestrzeń, albo nie. : A czy popiera pan postulaty Waldemara Pawlaka, który chce żeby dostawać 80% emerytury, kiedy się przechodzi na wcześniejszą emeryturę w wieku 63, 65 lat. :
Ale to jest, to akurat rzeczywiście jest dobre postawienie sprawy. Ja uważam, że gdyby pytanie w referendum było takie, jak zadaje Waldemar Pawlak, to my byśmy poparli wniosek o referendum. A tak prawdopodobnie go nie poprzemy, choć mówię to jeszcze bez rozmów z premierem. Ale pytanie rzeczywiście... : No chyba premier pana nie skłoni do tego żeby pan poparł referendum? : Nie, nie, ale no coś z tego wyniknie z tej rozmowy, no więc mówię trochę jakby przed orkiestrę wychodząc. Ale pytanie właśnie, że – czy wolisz mieć niższą emeryturę i wcześniej przejść na tą emeryturę, czy wolisz mieć wyższą emeryturę, a później przejść na emeryturę – to jest mądre pytanie. No bo pytanie czy chcesz pracować dłużej no to jest idiotyczne, bo każdy odpowie, że nie chce pracować dłużej. No równie dobrze moglibyśmy się pytać, czy chcemy... : Dobrze, ale jeżeli to będzie 80% to jest sens takiej reformy? : Ale, no właśnie nie zdążyłem do tego dojść. Ale z drugiej strony jeśli to ma być aż 80%, no to zdaje się, że gra jest niewarta
świeczki, więc moim zdaniem Tusk się na to akurat nie zgodzi. : To może 50. : Ale przede wszystkim, wie pani, kluczową sprawą dla mnie jest jedna kwestia. Ludzie w Polsce, gdyby nie mieli takiego potwornego lęku, że w ogóle pracy nie będzie, że w ogóle nie będzie pracy po tym 60 roku życia, nie stawialiby tak dramatycznie tej kwestii wieku 67 czy innego wieku, jakiekolwiek innego. Tusk po pierwsze nigdy do końca nie przekonał opinii publicznej, myślę i mnie, i pani, każdego dlaczego akurat 67. Znaczy z jakiegoś wyliczenia, które... : Ani minister Rostowski, ani Tusk, nikt mnie nie przekonał, tak. : No właśnie, gdyby ktoś narysował to i po prostu byśmy widzieli, że tu są takie symulacje, takie przepływy, takie gromadzą się zobowiązania, że to musi być 67, ale to jest jedna rzecz. A drugim kluczem jest po prostu coś więcej niż reforma emerytalna, ja o tym też rozmawiałem wczoraj z prezydentem, prezydent zresztą podziela tę opinię, że Polsce potrzebny jest jakiś bardziej strategiczny wysiłek, jak nasz kraj ma
się rozwijać w dłuższej perspektywie żeby powstało więcej miejsc pracy. Ten problem, który Polska przeżywa, przeżywa także Hiszpania, Grecja i wiele krajów europejskich. Najwyraźniej ten taki liberalny kapitalizm, w którym żyliśmy przez ostatnie dwadzieścia lat w Polsce i w Europie, trochę się wyczerpał. : A Tusk da radę, czy będą wcześniejsze wybory? : W tym roku, mi się wydaje, że wyborów wcześniejszych nie będzie, Tusk będzie do końca, nawet z pozycji rządu mniejszościowego, jeśli by do czegoś takiego doszło, starał się utrzymać władzę jak najdłużej. Wie, jak to się skończyło w przypadku Kaczyńskiego, ale ja nie ukrywam, że nie można wykluczyć wyborów w 2013, czy 14 roku. : A prezydent się ucieszył, że pan chce być prezydentem, prezydent Komorowski ucieszył się z tego powodu? : Nie, machnął ręką, powiedział, że oczywiście rozumie moją decyzję, gdyby do niej doszło, mimo różnych kontekstów osobistych. Ja wciąż mam nadzieję, że tak nie będzie musiało być, że ja będą mógł właśnie w 2014, czy 13 roku
rozstrzygnąć wybory parlamentarne, ale jeśli by się okazało, że to będzie w tym samym... : Ale startowałby pan przeciwko Bronisławowi Komorowskiemu? : No tak, mamy zupełnie inny program, mamy zupełnie inną wizję Polski, mamy inną koncepcję, no to, że się znamy i lubimy prywatnie, nie oznacza, że się politycznie zgadzamy. Musielibyśmy stoczyć, mnie się wydaje zresztą, że byłby to bardzo interesujący spór, ale zobaczymy, no poczekajmy do wyborów prezydenckich, trzy lata jeszcze przed nami cała masa... : Nie, ale to pan krzyczy, że pan chce być prezydentem, to nie jest tak, że to dziennikarze pytają o : Nie, ja nie krzyczę, o nie, nie, nie. : To pan krzyczy. : Nie, nie, nie. : www.radiozet.pl z Januszem Palikotem i dowiemy się dlaczego Janusz Palikot lubi Napoleona, i który moment w jego życiu najbardziej, www.radiozet.pl Monika Olejnik i Janusz Palikot. : To który moment pan najlepiej lubi, bo widziałam pana w „Newsweeku” z mundurem Napoleona. : To namawiała mnie redakcja „Newsweeka” żeby się przebrać za
Napoleona i być takim teraz Bonapartem dzisiejszej polityki. Nie zgodziłem się. : Ale co, chcą żeby pan był na Elbie, tak, o to im chodzi? : Nie zgodziłem się na to i odczułem w tym cień ironii polegającej na tym, że zostanę zamknięty i odizolowany na jakiejś wyspie, ale nie, no Napoleon, no wiadomo, mamy to w hymnie, mamy to w jakiejś takiej żywej wciąż pamięci postać Napoleona, niezależnie od tego, że jak się bliżej z tym zapoznamy i poczytamy historyków, to Napoleon z dosyć dużym cynizmem traktował sprawę Polski. : No, ale z Ruskimi przegrał Napoleon. : No owszem, przegrał, ale to był jeden z dwóch momentów, kiedy polskie wojska razem z Napoleonem dotarły w głąb Rosji. : No tak i zdaje się gdzieś, jacyś pana potomkowie, tak, ktoś, jakaś prababcia, ktoś się związał z żołnierzem z armii napoleońskiej... : W tamtym czasie, w tamtym czasie, brałem udział w takich ustawieniach Helingera coś się mogło wydarzyć w mojej rodzinie, co powodowało przez lata niechęć do Francji, której już dzisiaj nie mam. Ale ja z
Napoleona, to oczywiście bardzo często przytaczane powiedzenie Napoleona, ja akurat się z nim w pełni zgadzam, a mianowicie pytanie o to czy ma szczęście w życiu. Znaczy Napoleon jak odprawiał wojska to nie pytał się o kwalifikacje, o to czy skończył taką czy inną praktykę, u tego czy innego, gdzie tam był, na jakiej wojnie tylko czy ma szczęście w życiu i to było kryterium. Mnie się wydaje, że rzeczywiście w tym coś jest. : No dobrze, a wracając jeszcze do więzień CIA, czy nie sądzi pan, że ta sprawa może być no takim końcem dla Leszka Millera. : Ja to z wielkim oczywiście przerażeniem przeczytałem, mówię zupełnie serio. Nie bagatelizujmy, to jest sytuacja, jak z Szekspira, czy z Sofoklesa, no Miller, wie pani to przejście od Moskwy do Waszyngtonu w jednym człowieku, który był dopiero co w KC i podlegał Moskwie, a 15 lat później jest premierem kanclerzem, może wszystko i pakuje się w więzienia waszyngtońskie na terenie Polski, no to jakby w jednym człowieku. Jak pani popatrzy na to literacko, to w jednym
człowieku się spotkały jakieś nieprawdopodobne w jednej biografii, w tym Millerze, spotkały się jakieś nieprawdopodobne przetasowania i jakby los był przeklęty i człowiek, który raz był uzależniony od innego mocarstwa, przez całe życie, żeby przeszedł góry i morza, zdobył najwyższe stanowiska i tak będzie od kogoś uzależniony. : Ale to była taka formacja i to jest taka formacja. : No może dobrze, że się to kończy w tym sensie, że SLD z Millerem z tymi więźniami CIA odchodzi w cień. No nie można pozwolić na jedno, ja już pomijam swoje tu polityczne, czy partyjne jakieś kłopoty, czy też i sukcesy z tym związane, ale – bo to różnie się może skończyć dla całego tego środowiska, ale tak czy inaczej no nie powinniśmy tego zostawić. Jeżeli tą sprawę zostawimy i będziemy udawali, że tego nie ma, że to dotyczy, zasypali pod dywan, to będzie kolejna pokusa, wojny będą, Polska będzie cały czas w obliczu pytania... : Dzisiaj jest wysłuchanie w Parlamencie Europejskim na temat więzień CIA i nie będzie przedstawiciela,
ani prokuratury, ani rządu, nikogo. : To jest skandal, ale znów, jeśli myślimy, że w dobie internetu i dzisiejszego medialnego świata nieobecność polskiego przedstawiciela spowoduje, że w Polsce się o tym nie będzie mówiło, to się myli. Będzie się o tym mówiło. Ja wiem o tym, bo przecież w naszym imieniu Robert Biedroń spotykał się z adwokatami klientów arabskich, którzy byli w Polsce przesłuchiwani i przesiadywali w tych więzieniach. Dwa miesiące temu mniej więcej była taka amerykańska adwokat z dwoma swoimi klientami, spotkał się z nimi Robert Biedroń i ona mówiła, że w Ameryce prokuratura Stanów Zjednoczonych prowadzi postępowania w tej sprawie, prowadzi Parlament Europejski. : Dobrze, a klienci tej pani to byli terroryści, czy nie? Czy gołąbki. : Różnie prawdopodobnie, bo trafili tam też i cywile. To nie jest tak, że trafiali tylko terroryści. Ja nie mam żadnych złudzeń co do postępowania wobec terrorystów, no ale albo się zgadzamy, że są tortury i kary śmierci i stosujemy je po prostu, albo udajemy, że
tego nie ma, a tak naprawdę pod zasłoną nocy można w Polsce czy w Rumunii, czy w innych krajach to robić. Wie pani, jakie to jest upokarzające, znaczy Amerykanie u siebie nie robią więzień, bo im nie wypada, bo to jest wysoka cywilizacja, tak, a w Polsce, w Rumunii, w dziadowskich krajach można torturować ludzi. No sami przez to, Miller i wszyscy, którzy do tego doprowadzili spychamy się na pozycję kraju Trzeciego Świata. No szlag mnie trafia po prostu. : No dobrze, czy Bronisław Komorowski gra przeciwko Donaldowi Tuskowi? : Miękko. Nie jest to twarda gra, taka, on nie stanie na froncie jakiegoś tego, ale nie miałby nic przeciwko temu, gdyby Tusk był słabszy, takie mam wrażenie, bo w ten sposób miałby po pierwsze łatwiej z następną reelekcją w następnych wyborach, po drugie Platforma wtedy raczej by nie była zdolna do wystawienia innego kandydata niż Komorowski, tylko by go poparła. : A ma takie pokusy? : No mi się wydaje, że jak znamy Tuska i gdyby był naprawdę silny i gdyby miał cały czas 40 proc. poparcia
to by wystawił Ewę Kopacz, albo kogoś takiego żeby udowodnić, że wszystko może. No w Tusku jest jakaś fascynacja takim trochę, no absolutem w samym sobie, że wszystko mogę. : No, ale absolut traci teraz strasznie. : I to było źródłem kłopotów po tych wyborach ostatnich, że on uwierzył, że wszystko może, bo wojna ze Schetyną była absurdalna, trzeba było Schetynę wciągnąć do rządu nie miałby połowy problemów dzisiaj. Nie dlatego, że Schetyna jest taki dobry, tylko że nie byłoby pęknięcia wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Poza tym, powinien zadeklarować Komorowskiemu, że będzie kandydatem Platformy w następnych wyborach, miałby z głowy ośrodek prezydencki, a poszedł na wojnę ze wszystkimi. I na końcu też z Pawlakiem, jak widzimy. : A pytał pan Aleksandra Kwaśniewskiego czy chce być premierem, w przyszłości? : Nie, to ja, myśmy rozmawiali o różnych wariantach zaangażowania. Też padła tego typu opcja i Kwaśniewski uciekał jakby od rozmowy na ten temat, nie wchodził w tego typu rozmowę, może nie ma jeszcze do mnie
dostatecznego zaufania, może potrzebuje się przyjrzeć bliżej temu, co będzie z Ruchem Palikota, a może po prostu nie jest zdecydowany tak naprawdę do takiego twardego wejścia do polityki. Bo normalnie, jak Aleksander Kwaśniewski zgłasza publiczną deklarację, że chce działać w polityce, to ja rozumiem tak, no chce działać w polityce, czyli co, chce być kandydatem na premiera, bo prezydentem już nie może być po raz trzeci. Więc jeśli chce pan być kandydatem na premiera, proszę to powiedzieć, skupić wokół tego. : I? : No nie usłyszałem odpowiedzi, więc mnie się wydaje, że dzisiaj Kwaśniewski jest niegotowy do takiego, do innej roli niż bycie takim patronem. : A czy pana koleżanka z klubu, wicemarszałek sejmu powinna bronić "skłotersów" : Tak. : Tak? A pan by chciał żeby panu weszli do domu, na przykład na Suwalszczyźnie, jak pan wyjechał, tak, żeby zajęli pana dom. : Nie oczywiście, ale jest ogromna ilość mieszkań, przestrzeni, kamienic, wspólnej jakiejś przestrzeni w mieście, którą można by było udostępnić
tego typu ludziom. : Tak, ale to jest czyjaś własność. No ktoś wchodzi na teren czyjejś własności. : No dobrze, ale zaproponujmy im jakieś inne miejsce, w Warszawie jest pełno. : Dlaczego im, a nie lekarzom, którzy są po studiach i też nie mają gdzie mieszkać i muszą wynajmować mieszkania, to może powinni sobie fartuchy pomalować w kwiaty i byliby tacy bardziej awangardowi. : Od lat szukamy jakiejś formuły pomocy społecznej dla ludzi wykluczonych. Kiedy oni sami się organizują, na własny koszt... : No właśnie, czy pan wie... : ...czy nie powinniśmy im pomóc po prostu się odnaleźć. : Czy pan wie, że już nie ma stanowiska wykluczonych, minister do spraw wykluczonych. : No nie, no Arłukowicz to jest komediant zupełny, się okazało. : Ale wie pan, no ale, przepraszam bardzo, ale to premier Donald Tusk stworzył takie stanowisko, minister do spraw wykluczonych i już nie ma tego stanowiska. : Znaczy cynizm, który tutaj został zaproponowany i Arłukowicz, który wziął udział w tym teatrze cynicznym, że właśnie grając
takimi skłotersami, takimi różnymi przypadkami osób wykluczonych, dając im jakąś nadzieję tylko po to żeby rozegrać jakąś krótką grę partyjno-polityczno, no wystawił sobie jak najgorsze świadectwo, zostały po nim długi i po prostu, jakby to, że każda następna tego typu osoba, która by miała mieć tego typu tytuł, zajęcie i obowiązki, no ona będzie już mniej wiarygodna z punktu wyjścia. Zrobił krzywdę całemu środowisku. Też powinien posypać głowę popiołem. : A premier, za stworzenie tego stanowiska. : No na tym polega, dzisiaj widać, że ta polityka się kończy. Niech pani zobaczy, jak się skończył Kaczyński z takim prawdziwym zagrożeniem, mimo że mu teraz trochę ruszyło... : Ruszyło, ruszyło. : Dobrze, ale wiemy, że to nie jest, że nie ma dzisiaj takiego mechanizmu, co z tego, nawet gdyby Kaczyński wygrał, no to z kim stworzy koalicję z Platformą nie, z Ruchem Palikota nie, nie ma z kim, on po prostu jest bez, w ślepej uliczce. Ale kiedy Kaczyński się skończył jako taka esencja punktu odniesienia w polityce, to
wtedy się nagle okazało, że jest jakaś taka pustka. Platforma po prostu nie wygenerowała żadnego projektu cywilizacyjnego, żadnego pomysłu na Polskę, gdzie my byśmy się spierali, że ta Polska ma być taka czy inna i tylko te socjotechniczne zagrywki z wykluczonymi, z tym, z tamtym, które były dobre, kiedy był ten kościec antypisowski, one dzisiaj pokazują taką pustkę. I Tusk, moim zdaniem, ja to ciągle mam takie wrażenie jak rozmawiam, nawet przy tej reformie 67, że tam nie ma po prostu jakby substancji takiego politycznego jakiegoś wizjonerstwa. I to jest głównym dzisiaj źródłem kłopotów. : Ale daje się paliwo drugiej stronie, bo tak likwidacja funduszu kościelnego, z drugiej strony nieprzyznanie koncesji Telewizji Trwam i będziemy mieli wielki marsz 21 kwietnia. : No dobrze, ale akurat tutaj rząd Tuska popieram, bo uważam, że rzeczywiście, że likwidacja funduszy kościelnych no to jest też jeden z naszych postulatów i zresztą Kościół przyjął, rząd przyjął rozwiązanie wcale nie takie trudne dla Kościoła, więc
tu jest wiele hałasu o nic, tak naprawdę. Jeśli natomiast chodzi o Telewizję Trwam, no ja uważam, że koncesja powinna być zabrana Radiu Maryja, a nie Telewizji Trwam, bo Telewizja Trwam póki co ma mniej na sumieniu niż Radio Maryja. Radio Maryja łamie ustawę o koncesji społecznej, nadaje reklamy, prowadzi programy polityczne, mamy często tam przykłady antysemickich wypowiedzi czy innych rasistowskich wypowiedzi, już nie mówiąc o sytuacji, w której nie płaci podatków jako koncesjonowane... : Strasznie nie lubi dyrektor Radia Maryja pani posłanki Anny Grodzkiej, kpi sobie z niej, z jej zmiany płci, co taka, w 56 roku życia zmieniła płeć... : No często księża są chamami, polski ksiądz prowincjonalny to bardzo często taki cham, prostak, niewykształcony, który sobie pozwala na tego typu wypowiedzi. : Nie, ja bym nie obrażała tak. : Ale bardzo często tak jest. Tutaj Kościół musi przejść, bo Kościół żyje ciągle w takim feudalnym świecie, w którym nie przeszedł prawdziwego, publicznego zweryfikowania i dopiero
system finansowania Kościoła przez obywateli, kiedy by trzeba było poprosić ludzi realnie o pieniądze, a nie załatwiać to z politykami, pozwoliłby Kościołowi wyjść z tych feudalnych oparów, w których tkwi, czego symbolem właśnie jest Rydzyk i ten ton, takiej pewności siebie. : Ale ten ton jest popierany przez Episkopat, no nie jest krytykowany przez Episkopat. : No oczywiście, bo Michalik jest taki sam, Michalik jest taki sam, jest takim samym chamem jak Rydzyk, no taka jest prawda. : Ojejku, chyba muszę kończyć, bo będę musiała biec do Kościoła. Dziękuję bardzo. : Bardzo proszę, szczęść Boże. : Janusz Palikot był dzisiaj Gościem Radia ZET. : Dziękuję bardzo.

dyzs3ml
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dyzs3ml
Więcej tematów