Wsypała handlarzy organów, bo nie zapłacili jej za nerkę
W Izraelu rozbito siatkę handlująca ludzkimi organami. Policja wpada na trop przestępców, gdy 50-letnia kobieta z Nazaretu złożyła skargę, że nie zapłacono jej za nerkę.
08.04.2010 | aktual.: 08.04.2010 12:18
Po ponad miesięcznym śledztwie okazało się, że grupa dawała ogłoszenia w lokalnych mediach i internecie. Proponowała 100 tysięcy dolarów za nerkę. Dawcy, którzy byli najczęściej w trudnej sytuacji finansowej, po podpisaniu umowy lecieli do Europy wschodniej, Ekwadoru i na Filipiny. Po chirurgicznym usunięciu organu szybko wracali do Izraela, często z powikłaniami. Część z nich nie dostała obiecanych pieniędzy. Wtedy zaczęli zgłaszać się na policję.
Policja zatrzymała w związku z handlem organami sześć osób, m.in. emerytowanego generała i dwóch prawników. Zapowiedziano kolejne aresztowania. Na ogłoszenia handlarzy odpowiedziały dziesiątki Izraelczyków. Nie wiadomo ile transplantacji przeprowadzono. Kilka osób było przygotowanych do wyjazdu za granicę, niektórych zatrzymano na lotnisku.