"Zlewałem to". Mocne słowa byłego prezydenta w wywiadzie
- Moja żona nigdy nie marzyła, żeby zostać pierwszą damą. Nie była to jej ambicja. Jest z absolutnie świadomego wyboru nauczycielką, pedagogiem - podkreślił Andrzej Duda w rozmowie z Żurnalistą. Były prezydent bronił swojej żony, która w jego ocenie była niesprawiedliwie atakowana przez "lewicowo-liberalne media".
Co musisz wiedzieć?
- Były prezydent opublikował autobiografię, w której podsumowuje swoją dziesięcioletnią prezydenturę.
- W książce były prezydent ujawnił, że pierwsza dama świadomie unikała mediów z powodu przykrych doświadczeń z kampanii.
- Andrzej Duda udzielił wywiadu, w którym odniósł się do krytyki swojej żony Agaty. Były prezydent podkreślił, że media niesprawiedliwie atakowały jego małżonkę, co wpłynęło na jej decyzję o nieudzielaniu wywiadów.
W obszernym i emocjonalnym wywiadzie dla Żurnalisty Andrzej Duda, który niedawno opublikował swoją autobiografię zatytułowaną "To ja. Andrzej Duda", opowiadał o swoim prywatnym życiu i karierze polityka. Mówił m.in. o podróżach autostopem, byciu harcerzem i przyznał, że pierwszy raz spróbował alkoholu, mając 17 lat, kiedy to "wpadł w mocno licealne życie".
- Nie byłem święty. Jak to w czasach licealnych - tu papieroski, tu alkohol się próbowało - opowiadał Duda.
Były prezydent stwierdził, że gdy celebryci go "opluwali" publicznie, "zlewał to". - Są teraz tacy, którzy - gdy mówię, że uważam swoją prezydenturę za sukces - to szydzą. A kto przez tyle lat utrzymał taki poziom notowań zaufania społecznego, jak mi się udało? - zaznaczył z dumą. Jednocześnie stwierdził, że nie spodziewał się, że spotka się z tak "potężnym uderzeniem" ze środowiska uniwersyteckiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Próba szantażu". Szef Kancelarii Nawrockiego oskarża rząd
Dlaczego Agata Duda milczała?
Duda wyraził swoje oburzenie wobec krytyki, jaka spadała na jego żonę. Jak tłumaczył, Agata Duda widziała, jak gazety "atakowały i "pastwiły się" wcześniej nad prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz jego żoną Marią, dlatego zdecydowała się milczeć.
- Nie chciała stać się osobą publiczną i wejść do tego życia - podkreślił Duda. - Powiedziała, że ona nigdy żadnego wywiadu nie udzieli, ponieważ uważa, że dziennikarze manipulują i kłamią. Jak powiedziała, tak zrobiła - dodał.
- Kto opluwał moją żonę przez wszystkie te lata? Kto wyszydzał ją? Kto ją nazywał "milczącą pierwszą damą"? Kto ją nazywał "niemą", "niemotą" i tak dalej. Liberalno-lewicowe dziennikarki. Te panie, które głoszą równouprawnienie kobiet, prawa kobiet. To prawem kobiety nie jest milczenie, jeżeli ma na to ochotę? - grzmiał były prezydent.
- Moja żona jest bardzo silną osobowością. Moja żona jest grubym twardzielem - oświadczył Duda. - To jej wola. Czy mnie to było na rękę? Nie do końca. Ja bym wolał, żeby moja żona w całym szeregu sytuacji się wypowiedziała, żeby udzieliła wywiadów, żeby w wielu miejscach zabrała głos. Ale powiedziała: "Andrzej, nie i koniec. I nie ma takiej ludzkiej siły".
Duda wyjaśnił, że jego żona nie chciała, aby ktokolwiek narzucał jej zakres obowiązków jako pierwszej damy. Agata Duda zdecydowała, że nie przyjmie pensji, aby uniknąć określania jej obowiązków przez innych.
"Zgodziłam się pójść z tobą. Zgodziłam się zostać prezydentową. To ja będę decydowała, w jakim zakresie tę funkcję wykonuję" - cytował były prezydent słowa swojej żony.
- Jak ktoś chciał, panie redaktorze, to miał pełne spektrum działalności mojej żony. Na stronach Kancelarii Prezydenta i na Instagramie mógł to zobaczyć i widział, jak moja żona tyra - przekonywał były prezydent.
- Mnóstwo rzeczy robiła. Nie udzielała tylko wywiadów. Cały czas się spotykała z hejtem ze strony lewicowych w głównej mierze dziennikarek. Tych pań, które opowiadają o prawach kobiet. Nie użyję żadnych mocnych epitetów. Powiem tak - wstydziłybyście się, panie, bo nie dałyście podstawowego prawa wyboru mojej żonie. Odbierałyście jej podstawowe prawo wyboru jej, co ona uważa za realizację swojej funkcji. Tyle że ona sobie tego nie dała odebrać.
Źródło: Żurnalista