Świat"Wstrząsnął naszym sumieniem" - pośmiertny pomnik

"Wstrząsnął naszym sumieniem" - pośmiertny pomnik

Kilkadziesiąt tysięcy ludzi, w tym prezydent Barack Obama i wiceprezydent Joe Biden, uczestniczyło w uroczystości odsłonięcia pomnika przywódcy walki Afroamerykanów o równouprawnienie, Martina Luthera Kinga, wzniesionego na Mallu w Waszyngtonie. - King wstrząsnął naszym sumieniem - powiedział prezydent USA.

"Wstrząsnął naszym sumieniem" - pośmiertny pomnik
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

16.10.2011 | aktual.: 16.10.2011 20:58

W wygłoszonym z tej okazji przemówieniu Obama przypomniał rolę Kinga w historii Stanów Zjednoczonych i przypomniał jak bardzo zmieniła się ona od tamtego czasu. Podkreślił też jednak, że mimo postępów w integracji rasowej w USA, przesłanie Kinga pozostaje nadal aktualne, jako wezwanie do działań na rzecz większej sprawiedliwości społecznej.

Przypominając słynne przemówienie Kinga "I Have a Dream..." (Mam marzenie...) wygłoszone na Mallu w 1963 roku, w którym pastor roztoczył przyszłościową wizję Ameryki bez podziałów rasowych, Obama powiedział, że "bez tych wspaniałych słów prawdopodobnie nigdy nie mielibyśmy odwagi zajść tak daleko, jak zaszliśmy".

- Ameryka jest dzisiaj bardziej sprawiedliwa i bardziej wolna, niż ta, do której dr King zwracał się tego dnia. Możemy cieszyć się tym powolnym, lecz wyraźnym postępem - oświadczył pierwszy w historii czarnoskóry prezydent USA.

Obama powiedział, że King - zamordowany przez białego rasistę w kwietniu 1968 roku - "wstrząsnął naszym sumieniem" i przyczynił się do stworzenia w Ameryce "bardziej doskonałej unii" - jak tego chcieli ojcowie-założyciele Stanów Zjednoczonych.

Prezydent podkreślił jednak, że wiele jeszcze pozostaje do zrobienia w kraju, aby zmniejszyć margines ubóstwa, rozpiętości dochodów i szans życiowych. Przypomniał o nierównym dostępie do edukacji i ochrony zdrowia - problemach dotykających zwłaszcza mniejszości rasowe i zaostrzających się ostatnio wskutek problemów amerykańskiej gospodarki.

Zaznaczył jednak, że są to problemy do przezwyciężenia, gdyż potrzeba tylko niezłomnej wiary w możliwość ich rozwiązania, której Amerykanom nigdy nie brakowało. Przykład walki Kinga o prawa obywatelskie Afroamerykanów powinien tu być - przekonywał Obama - natchnieniem dla obecnych pokoleń.

- Zmiana nigdy nie była łatwa, pozbawiona kontrowersji. Wymaga wytrwałości i determinacji. Nie dajmy się uwięzić w pułapce tego co jest. Jeżeli zachowamy wiarę w siebie i w możliwości tego narodu, nie ma takich wyzwań, których nie moglibyśmy przezwyciężyć - powiedział prezydent.

Na uroczystości przemawiali także członkowie rodziny Kinga i weterani walki o prawa obywatelskie, najbliżsi współpracownicy pastora, jak kongresman John Lewis i pastor Joseph Lowery. Gwiazdy rocka i rhythm and bluesa, m.in. Stevie Wonder i Aretha Franklin, śpiewały pieśni z tamtego okresu.

Pomnik Kinga odsłonięto dla publiczności już pod koniec sierpnia. Zaprojektowany przez chińskiego rzeźbiarza Lei Yixina, jest kompozycją trzech brył skalnych, nawiązującą do słów z przemówienia Kinga: -"With this faith we will be able to hew out of the mountain of despair a stone of hope" ("Z tą wiarą będziemy w stanie wyrąbać ze skały rozpaczy kamień nadziei").

Postać Kinga wyłania się jakby z "kamienia nadziei" - bryły skalnej oddzielonej od dwóch, pozostawionych z tyłu, bloków "góry rozpaczy".

Na cały kompleks pomnikowy składa się także mur z wyrytymi na nim cytatami z wystąpień murzyńskiego przywódcy. Stały się one przedmiotem kontrowersji, gdyż krytycy zarzucili autorom projektu, że wyrwali niektóre wypowiedzi z kontekstu, zniekształcając ich sens.

Ceremonia inauguracji pomnika miała się początkowo odbyć 27 sierpnia, w rocznicę historycznego przemówienia "I Have a Dream" wygłoszonego w tym samym miejscu w 1963 roku, ale przełożono ją z powodu przechodzącego tego dnia nad Waszyngtonem huraganu.

W przeddzień uroczystości, w sobotę, na Mallu odbyła się demonstracja przeciwko bezrobociu, nierówności i próbom ograniczenia możliwości głosowania w wyborach, podejmowanym w niektórych stanach przez Republikanów.

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)