Wstrząsające wyznania ciotki prezydenta Obamy
57-letnia ciotka Baracka Obamy, Zeituni Onyango, po ujawnieniu jej nielegalnego pobytu, czeka na ponowne przesłuchanie ws. przyznania jej azylu w USA. Zeituni Onyango opowiedziała Associated Press, swoją smutną historię. Jej przyszłość nie przedstawia się zbyt optymistycznie. Pozostawiona sama sobie musi walczyć o przetrwanie w kraju rządzonym przez bratanka.
02.12.2009 | aktual.: 02.12.2009 08:13
Onyango jest przyrodnią siostrą zmarłego ojca Obamy. Rodzina prezydenta, to jej jedyni krewni w USA. - Jednak dla niego teraz najważniejsza jest polityka, a nie ja - powiedziała w wywiadzie. Obecny przywódca USA odwiedził ją kiedyś w Kenii. Do USA przyjechała w 2000 roku i wystąpiła o azyl w 2002 roku, ale jej wniosek został odrzucony i wystawiono nakaz deportacji, który miał nastąpić w 2004 roku.
Onyango stara się tłumaczyć prezydenta Obamę. Powiedziała, że nigdy nie zwracała się do niego o interwencję w jej sprawie i nie opowiadała mu o trudnościach z uzyskaniem azylu. - Noszę mój własny krzyż - powiedziała. - On nie ma nic wspólnego z moim problemem.
Biały Dom wydał oświadczenie, że prezydent Obama nie bierze udziału w sprawach uzyskania azylu przez jego ciotkę. Jednocześnie uważa, że taka sprawa musi przebiegać zwykłym trybem, jak w innych przypadkach.
Obecnie Onyango mieszka w socjalnym mieszkaniu w Bostonie i czeka na rozpatrzenie apelacji w sprawie przyznania azylu. Pracowała jako wolontariuszka opieki zdrowotnej. Jednak po wyborze Baracka Obamy na prezydenta jej status zmienił się. Nie chciała, aby dyskutowano o tym, jak ona teraz żyje, albo kto płaci za jej adwokata.
Na pytanie, jak często spotykała się z Obamą i jego rodziną, Onyango powiedziała, że wcześniej nie miała kłopotów z odwiedzinami, kiedy Obama był jeszcze senatorem stanu Illinois. Teraz nie stara się kontaktować z rodziną prezydenta i nim samym, bo uważa, że byłaby to dla nich sytuacja niezręczna. Ostatni raz była najbliżej rodziny prezydenckiej podczas inauguracji prezydentury Baracka. - To jest bardzo smutne, kiedy coś takiego się nie dzieje, że rozdzielili nas obcy ludzie. To nie jest łatwe - dodała.
Jej małe, skromne mieszkanie przeznaczone dla seniorów i osób niepełnosprawnych zdobią fotografie jej i Obamy z Illinois, oficjalny portret prezydenta i jego rodziny, a także z inauguracji i afrykańskiej przyrody.
Pani Onyango uczy się znowu chodzić po częściowym paraliżu spowodowanym zespołem Guillain-Barre'a. Jest jej ciężko, ale nie poddaje się.
Jej nielegalny status został ujawniony w październiku 2008 r., na dzień przed tym, jak Obama został wybrany na 44 prezydenta USA. Obama powiedział, że nie wiedział, że jego ciotka mieszka w USA nielegalnie. Jednocześnie stwierdził, że uważa, iż prawo powinno być przestrzegane przez wszystkich.
Sędzia zgodził się na zawieszenie deportacji kobiety i wyznaczył ponowne rozpatrzenie możliwości przyznania azylu. Przesłuchanie odbędzie się w lutym, kiedy Onyango będzie mogła przedstawiać swoje powody, dla starających się o azyl. Wówczas sędzia zadecyduje w tej sprawie.