Wstęga na pół Polski

Ostatnia akcja wyłączania telefonów klientom, którzy nie zapłacili na czas, nie porzysporzyła Telekomunikacji Polskiej przyjaciół, szczególnie, że do niektórych z nich rachunki nie dotarły wcale.

- Nowoczesne Centrum, które otwieramy - stwierdził wiceprezes TP Bertrand le Guern - gwarantuje, że takie pomyłki nie będą możliwe. Dotąd Telekomunkacja Polska drukowała i kopertowała rachunki w 5 miejscach, co było kosztowniejsze i nie pozwalało dobrze zarządzać całym procesem. Krakowskie Centrum może dziennie wysłać nawet 600 tys. dokumentów a w jednej kopercie może się znaleźć 6 różnych druków.

Miesięczne rachunki za telefony 10,5 mln Polaków to taśma papieru o długości równej odległości między Warszawą a Tunisem, więc sprawne drukowanie i sterowanie taką rzeką papieru to zadanie poważne.

- Przed podjęciem decyzji o budowie - mówi dyrektor departamentu operacji TP Jarosław Panasiuk - zastanawialiśmy się nad zleceniem takiego zadania firmie z zewnątrz. Okazało się jednak, że to my jesteśmy największą firmą w Polsce drukującą rachunki i zdecydowaliśmy, że będziemy robili to sami - dla siebie, dla innych przedsiębiorstw grupy kapitałowej (m.in. dla telefonii komórkowej Centertel), a z czasem, także dla klientów z zewnątrz.

Urządzenia za 10 mln euro i koszta adaptacji budynków zwrócą się w ciągu kliku lat, własne centra drukowania pozwalają też ograniczyć rozmiary redukcji pracowników.

W trakcie konferencji prasowej jaka towarzyszyła otwarciu Centrum w Krakowie, Bertrand le Guern przyznał, że plany wzrostu przychodów Telekomuniacji Polskiej oceniane na 3 proc. w roku bieżącym, okazały się trudne do osiągnięcia i wzrost zaledwie przekroczy 2 proc. Wiąże się to m.in. z wstrzymaniem wprowadzania nowych planów taryfowych, zakwestionowanych przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów...

- Odwołaliśmy się od decyzji UOKiK o nałożeniu kary za rzekome praktyki monopolistyczne - stwierdził prezes le Guern. - Uważamy, że nowe propozycje były dla klientów korzystniejsze.

rtk