Współpracownik SB zarządza Pałacem Kultury?
Radio Wrocław twierdzi, że Lech Isakiewicz, prezes zarządu Pałacu Kultury i Nauki, był w latach 70. tajnym współpracownikiem SB. Miał w tym czasie - pod pseudonimem "Kasander" - napisać blisko 100 donosów na wrocławskie środowisko literackie.
Lech Isakiewicz zaprzecza temu, mówi, że SB wielokrotnie próbowało nawiązać z nim współpracę, jednak nie zgodził się na nią. Robert Klementowski z IPN ma zupełnie inne zdanie. Według niego, Isakiewicz był bardzo aktywny i za swą współpracę otrzymywał zapłatę.
Klementowski powiedział, że "Kasander" donosił i szkodził bo SB wykorzystywało informacje między innymi w ten sposób, że zakazywało publikacji niewygodnym pisarzom. Cytuje donos, charakteryzujący młodych literatów z tak zwanego "Ugrupowania 66" - "jest to typowy przykład kółka wzajemnej adoracji".
Wśród literatów tego kółka był wrocławski aktor Bogusław Kiert, który jest zaskoczony informacją o współpracy Isakiewicza z SB zaskoczyła.
Lech Isakiewicz zapowiedział, że prawdopodobnie będzie dochodził swojej niewinności w sądzie.